wtorek, 23 kwietnia 2019

Wtajemniczeni. Początek końca. Zwiastun + prolog

Pomysł na to opowiadanie pojawił się jeszcze w liceum. Napisałam wtedy kilka rozdziałów, ale potem utknęłam, bo mój zapał się wyczerpał. Niedawno jednak powiedziałam sobie, że ono się samo nie napisze i jeśli teraz nie zacznę działać w tym kierunku, to nigdy nie zostanie skończone. Stąd postanowienie, by do niego wrócić. Poniższy filmik wykonała moja koleżanka po przeczytaniu początku historii. Obecnie trochę bym w nim zmieniła, ale ponieważ kompletnie się na tym nie znam, to musi zostać, tak jak jest 😁Jak się nauczę takie robić, powstanie bardziej aktualna wersja. Ogólny zarys jednak pozostaje ten sam. Oczywiście adres na końcu już jest nieaktualny ;)
Streszczenia nie będę zamieszczać, bo jeszcze dużo w tej historii może się zmienić. Często zaczynam pisać coś, a wychodzi z tego coś zupełnie innego, prawdopodobnie powstanie ono dopiero na końcu. Powiem tylko, że będzie to historia z głównym wątkiem fantastycznym.

Prolog
"Increase the love decrease hatred
And the scars that too many of us
Carry all buried up in our hearts
Brother we can do some or we can do none
Ignorance is similar to a loaded gun
So don't let it pop off or we're all done"
Kase and Wrethov, One life

Czy zastanawiałeś się kiedyś nad tym, jak potoczyłyby się twoje losy, gdybyś w  pewnym momencie w życiu dokonał innego wyboru? Jak bardzo różniłoby się ono od tego, którym żyjesz obecnie? Ludzie, którzy stają się jego udziałem są podobni do planet krążących po orbitach, które zbliżają się i oddalają się od siebie nawzajem. Z niektórymi się mijamy i nie jest nam dane ich spotkać. Inni mogą być częścią naszego życia tylko przez krótką chwilę, a potem odchodzą, bo taka jest kolej rzeczy. Ale są i tacy, którzy na zawsze zajmują miejsce w naszym sercu, nawet gdy już odejdą. I choć najczęściej na początku nic tego nie zapowiada, mogą całkowicie zmienić jego bieg.
Jedna osoba, jeden wybór sprawił, że jestem teraz w tym miejscu. Sama wśród ciemności ogarniającej mnie zewsząd, pełnej wyimaginowanych istot i niedopowiedzeń. Słyszałam już głosy, których nigdy nie powinnam słyszeć i widziałam rzeczy, których nigdy nie powinnam widzieć, jednak nie tego obawiam się najbardziej. Ciemności nigdy się nie bałam, lecz tego, że to ona pozwala najlepiej słyszeć myśli.
Ale najbardziej obawiam się jego. Bo nie wiem która godzina, czy jest dzień, czy noc, ale mój głód daje o sobie regularnie znać. Bo moje ręce skute kajdanami i poranione do krwi nie pozwolą mi się obronić. Bo przywiązał mnie do krzesła, które jest twarde i nie pozwoli mi uciec. Bo właśnie słyszę skrzypienie otwieranych drzwi i widzę jego twarz.
Twarz, której nie sposób zapomnieć, i ten przyprawiający o dreszcze błysk w  jego szarych oczach. I mimo że nie zdradził mi swoich zamiarów, w jednej chwili się tego domyśliłam. Nie mogę jednak uwierzyć, że byłby do tego zdolny. Przecież tak dobrze go znałam. A może tylko wydawało mi się, że go znam. Czemu wtedy, gdy zobaczyłam go pierwszy raz po prostu nie uciekłam? Co mnie wtedy zatrzymało? Wszystko mogłoby wyglądać inaczej. W wielu innych alternatywnych scenariuszach nigdy się nie spotykamy. Dlaczego wybrałam akurat ten niewłaściwy? Zamykam oczy w nadziei, że gdy znów je otworzę albo mnie, albo jego już tu nie będzie.
Podnoszę powieki, ale on nie zniknął. Dalej stoi w  tym samym miejscu i triumfalnie unosi kąciki ust. Tak, chyba wygrał. Mierzymy się wzrokiem, a potem podchodzi bliżej, za blisko. Unosi rękę i gładzi mnie delikatnie po policzku swoją zimną dłonią.
– Jak miło cię znowu widzieć – szepcze. Wyraźnie słyszę niechęć w jego głosie. – Szkoda, że to już ostatni raz.
Jego twarz jest pozbawiona jakiegokolwiek wyrazu, ale oczy zdradzają satysfakcję. Czy to właśnie było jego celem od samego początku? Pozbawienie mnie życia?
Czuję na moim policzku jego lodowaty oddech, od którego ogarnia mnie przejmujące zimno. Powinnam coś zrobić, ale moje myśli są zupełnie sparaliżowane. Zawsze tak się działo, gdy był zbyt blisko, ale teraz to jest tylko i wyłącznie przerażenie.
– Mylisz się. Przed nami jeszcze bardzo wiele spotkań. – mówię, starając się przekonać samą siebie.
Nie wiem, jakim cudem wykrzesałam z siebie jakieś resztki nadziei, że uda mi się przeżyć. Przecież jestem uwięziona, a on ma broń. Chyba ostatecznie nie mam już nic do stracenia.
Teraz, gdy zastanawiam się, gdzie miał początek nieszczęśliwy splot okoliczności prowadzący do mojej zguby, nie umiem sobie na to odpowiedzieć. Chyba w dniu, kiedy poznałam jego. A może po to właśnie się urodziłam.
A Tobie daję cenną wskazówkę, choć to jak ją wykorzystasz, zależy od ciebie. Życie masz tylko jedno. I doceniaj w  nim każdą sekundę. Bo nikt z nas nie wie, co przyniesie jutro, więc żyj tak, jakby miało go nie być.
A teraz pewnie zastanawiasz się, jak to się stało, że już prawie nie żyję. Spieszę z wyjaśnieniami.
_________________________________

Dajcie znać, co myślicie o prologu, tylko szczerze ;)

43 komentarze:

  1. Zapowiada się naprawdę ciekawie. Trzymam kciuki.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny film, tyle że wygląda jak zwiastun serialu telewizyjnego. Miałam podobny pomysł z wykorzystaniem aktorów (a raczej ich konkretnych ról), które idealnie pasują wg mnie do postaci z mojej książki. Ale brak mi umiejętności w kwestii montowania filmów.
    Rozbawił mnie kot, który zaczął mościć się na kolanach pani.

    Moja droga, nie "nadziej", bo raczej nie chodziło Ci o nadziewanie czegoś, tylko w "w nadziei". ;)

    Masz przystępny współczesny język, szybko by się czytało tak napisaną książkę. Myślę, że na poczytność byś nie narzekała, teraz kryminalne sci-fi są na Tobie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Film i tak jest jeszcze do poprawki :)

      Pomyłkę już poprawiłam, dzięki za uważne przeczytanie.

      Cieszę się na tak miłe słowa :)

      Usuń
  3. nice video....

    Have a wonderful day

    OdpowiedzUsuń
  4. Na pewno dodam do obserwowanych

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo intrygujący prolog, który zachęca do dalszej lektury. Podoba mi się Twój styl, więc czekam na więcej! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Na masz rację, samo się nie napisze, czekam więc na dalszy ciąg...

    OdpowiedzUsuń
  7. Spieszę się z wyjaśnieniami jakoś psuje cały klimat.
    Ale prolog dla mnie językowo lepszy niż w połowie książek które przeczytałam :D
    czekam na dalszy ciąg :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomyślę, czy tego faktycznie nie zmienić.
      O jak miło słyszeć taki komplement :D
      Postaram się, żeby dalej było jeszcze lepiej :)

      Usuń
  8. Bardzo ciekawy prolog i chętnie poznam ciąg dalszy. Powodzenia w dalszym pisaniu. ☺️

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetnie napisane! Czekam na więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Chętnie przeczytam więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wow, this looks amazing!!
    Beautiful photos ♥
    Hugs!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiamy Gry o Tron, Orginalsów i Pamiętniki Wampirów - czuję że te dwa ostatnie mogą mieć coś wspólnego z Twoim opowiadaniem. Czekam na więcej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wampirów co prawda tam nie planuję, ale mam nadzieję, że moje opowiadanie będzie równie interesujące :)

      Usuń
  13. Niesamowite opowiadanie! :) jestem bardzo ciekawa dalszej części :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo szczerze. W takich sprawach tylko szczerze. Moim zdaniem to jest naprawdę BARDZO DOBRE. Emocjonujące. Masz dobry styl. Nie wiedziałam, że masz taki talent. Pisz dalej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niesamowicie mnie ucieszył ten komentarz :) Dziękuję! Mam nadzieję, że dalej będzie jeszcze lepiej.

      Usuń
  15. ciekawe, jak wybrniesz z tej pętli. jeśli ma być ciąg dalszy napastnik musi przegrać, a jeśli mają się widywać częściej, to jakby sugestia zamiany ról. niech się dzieje. jeśli masz pomysł na ciąg dalszy, to znakomita wiadomość. powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta scena to taki punkt kulminacyjny, a teraz planuję zrobić retrospekcję, opowiedzieć historię od początku i ciąg dalszy. Ale to wszystko wyjdzie w trakcie, nie będę za wiele zdradzać :)

      Usuń
  16. Ale to jest świetne :) poproszę więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Muszę przyznać, że czytając nieźle się wciągnęłam. Czekam na dalszą część ^^
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Przeczytane? Skomentuj, jestem wdzięczna za każdą opinię 😊