piątek, 6 września 2019

Jak to faceci robić powinni, czyli kilka praktycznych rad jak oswoić kobietę

Zastanawiałyście się kiedyś, czemu tak jest, że jedni faceci robią na nas wrażenie, a inni nie? A panowie – czy zastanawiają się, jak to robić, by kobiety od Was nie uciekały i pozwoliły się oswoić? W ostatnim poście była mowa o tym jak oswoić faceta i nie osiwieć, ponarzekałyśmy sobie na panów, więc żeby nie być stronnicze, ponarzekajmy teraz na siebie. I zastanówmy się, czy nas też tak trudno jest oswoić. Czy my jesteśmy skomplikowanymi stworzeniami? Czy aż tak bardzo jak faceci? Czy faceci też przez nas nie sypiają po nocach i mają nierozwiązywalne konflikty wewnętrzne? I co sprawia, że niektórym osobnikom tego gatunku udaje się nas oswoić? Podzielę się niektórymi moimi obserwacjami w tej kwestii.



1. Poczucie bezpieczeństwa
– Bicie twojego serca – Usłyszał jej stłumiony głos.
– Co z nim?
– Ono mnie uspokaja.
Przemek nie wiedział, co odpowiedzieć. W zamian zaczął gładzić Weronikę po włosach. Jego ruchy były powolne, oswajał dzikie zwierzę, które zostało zranione i schwytane, które się boi. Chciał je wydobyć z wnyków, jednak postanowił jej tego nie mówić.
Emilia Wituszyńska, Niebezpieczna gra

Jeśli kobieta czuje się przy Tobie bezpieczna – ma poczucie, że panujesz nad sytuacją niezależnie co by się działo, to już krok do sukcesu. Ona musi wiedzieć, że choćby się paliło i waliło, przy tobie nie musi się niczego obawiać, bo wszystkiemu podołasz. A na to, jak postrzegamy facetów, duży wpływ ma to, co sami myślą o sobie. Wyluzowanym i pewnym siebie osobnikom, którzy zdają się zawsze panować nad sytuacją jest o wiele łatwiej. Atrakcyjny facet, który umie oczarować kobietę zawsze odnosi sukces. Jednak są pewne granice – jeśli któryś z nich za bardzo się zapędzi i zacznie podrywać też inne dziewczyny znajdujące się w pobliżu, to może zakończyć się tylko niepowodzeniem… albo trwałymi obrażeniami ciała 😁

2. Misterny plan na podryw? A może po prostu szczerość?
Pewnie wielu zadaje sobie pytanie, jak poderwać, a co za tym idzie oswoić kobietę. Czy pomagają w tym wystudiowane teksty na podryw? A może większość z nich jest już przereklamowana? Jak to  rozegrać, by pokazać się z tej lepszej strony? Kluczowym słowem jest tu właśnie „rozegrać”. Owszem, pierwsze wrażenie jest decydujące, gdy kogoś poznajemy. Warto jednak być sobą, a nie zgrywać kogoś zupełnie innego. Bo grać można tylko przez jakiś czas. Nawet jeśli na początku jesteś świetnym aktorem, potem i tak wszystkie twoje szemrane interesy i to, co tam jeszcze próbujesz ukryć wyjdzie na jaw. Panowie, przed nami nic się nie ukryje – kobiety są lepszymi szpiegami niż nie jeden pracownik FBI. My wiemy wszystko, więc nie próbujcie z nami pogrywać, bo to się nie skończy dobrze 😁

3. Jeśli ona mówi „nie”, to zazwyczaj znaczy „nie”
Jeśli chcesz skutecznie poderwać kobietę, nie możesz być natrętny. Gdy o tym mówię, przypomina mi się pewien przykład. Przed wakacjami mieliśmy w akademiku Turków z wymiany. Gdy pewnego dnia wracałam do pokoju, jeden z nich którego wcześniej nie widziałam, zaczepił mnie na korytarzu. Mówił po angielsku. Porozmawialiśmy chwilę o studiach. Gdy już trochę się zniecierpliwiłam, bo chciałam w końcu dotrzeć do pokoju i coś zjeść – a głodna kobieta to zła kobieta, pamiętajcie 😂 – zaś on mi to uniemożliwiał, zaproponował, żeby pójść do niego i się napić. Kilka razy mu powiedziałam, że nie jestem zainteresowana, ale nie odniosło to żadnego skutku i nie mogłam mu wyperswadować, żeby zostawił mnie w spokoju. Szedł za mną aż pod same drzwi do pokoju. Myślałam, że będę musiała iść zgłosić natręta na recepcję, ale w końcu odpuścił, przed odejściem jeszcze zapewniając, że gdybym zmieniła zdanie, mogę do niego wpaść.
     Co chcę przez to powiedzieć? Panowie na podstawie stereotypów bądź też błędnej oceny sytuacji niejednokrotnie twierdzą, że nasze „nie” znaczy „tak” i na odwrót. Ale są przypadki, gdy „nie" naprawdę oznacza „nie". I to był jeden z tych przypadków. Prawdziwym jest stwierdzenie, że kobieta, która się tłumaczy, chce zostać przekonana, zaś kobieta, która chce odmówić, mówi po prostu „nie” Da się wyczuć, czy kobieta okazuje jakiekolwiek zainteresowanie. Jeśli nie – może warto odpuścić?

4. Powiedziałeś, że jest piękna? Zrób to jeszcze raz, nie zaszkodzi
Oczywistym jest, że lubimy komplementy. Ale prawić komplementy też trzeba umieć. Nie mówię, że musisz do niej od razu mówić wierszem, czy tworzyć poematy o jej boskości. Wystarczy, że mówisz szczerze. Przemycę dla Was fragment książki, w którym jest na przykładzie zobrazowane jak nie prawić komplementów – tak ku przestrodze 😂

– Jak było na urlopie? Widać, że nieźle ci zrobił. – Ostentacyjnie spojrzał na jej tyłek i uniósł brwi z aprobatą. – Wróciła nasza sexy Wera – zamruczał, na co dostał silny cios w ramię.
– (...). I powiedz babie komplement, to jeszcze po mordzie dostaniesz. (...) Widziałeś takie rzeczy, Paweł? – mężczyzna siedzący przy komputerze podniósł się  i uśmiechnął.
Naprawdę dobrze wyglądasz, Weronika. – Mrugnął do niej, po czym zwrócił się do kolegi stojącego tuż za jego plecami. – Tak się mówi komplementy, Kowalski, a nie: "Chodź, wyrżnę cię na biurku, bo masz niezły tyłek" – zażartował (...). 
Emilia Wituszyńska, Niebezpieczna gra

Widzicie zatem, że mamy kolejny przykład potwierdzający, że zatargi z kobietami mogą skończyć się obrażeniami ciała. Radzę zatem uważać 😂

5. Zaskakuj i jeszcze raz zaskakuj
Nie jest żadnym odkryciem, że kobieta lubi niespodzianki. Nie mowa tu tylko o prezentach. My po prostu lubimy być zaskakiwane. Zrób czasem coś niespodziewanego, zaplanuj spontaniczny wypad, czy po prostu coś miłego, co ją ucieszy. To może zaprocentować.

6. Posłuchaj cierpliwie, a dowiesz się wszystkiego
Oczywiście że lubimy facetów, którzy potrafią nas zagadać na śmierć i temat się im nigdy nie kończy. Ale kobiety najbardziej przywiązują się do mężczyzn, którzy ich przede wszystkim wysłuchują. Bo my lubimy sobie pogadać. Niektóre bardziej, inne mniej, ale kobiety czują się szczęśliwe, gdy są wysłuchiwane. Nie, gdy ktoś udaje, że słucha, kiwa głową i potakuje podczas ich monologów. Gdy możemy facetowi o wszystkim powiedzieć, bez obawy, że to wyśmieje i czujemy się akceptowane, to już pierwszy poważny krok do oswojenia.

7. Kamera! Akcja! Uśmiech!
Tak często nie zdajemy sobie sprawy jaką moc ma zwykły, szczery uśmiech. Nie mówię o śmianiu się przez cały czas, bo to może być już odrobinę niepokojące, ale zwykły niewymuszony uśmiech potrafi zdziałać cuda. Panowie, uśmiechajcie się jak najczęściej! Jeśli umiesz rozbawić kobietę, możesz zrobić z nią wszystko. Naprawdę coś w tym jest. Z uśmiechem macie większe szanse, by oswoić kobietę. Gdybyście tylko wiedzieli, jakie cuda potrafi zdziałać uśmiech 😀

8. Cierpliwości nigdy za wiele
Oswajanie jest żmudnym procesem, który wymaga czasu. Nie zawsze też kończy się sukcesem. Jednak w wielu przypadkach cierpliwość może zaprocentować. Cierpliwość okazuje się też błogosławieństwem, gdy przyjdzie Wam się pokłócić z kobietą… ale to już osobna historia i materiał na kolejny tekst.

Widzimy zatem, że kobiety – na pozór wrażliwe, ciepłe i opiekuńcze stworzenia, w uzasadnionych przypadkach mogą okazać się groźne i niebezpieczne. Nie wolno z nimi pogrywać, a oswojenie bywa niemałym problemem. Który gatunek spośród tych dwóch wymaga mniej trudu w procesie oswajania? Czy zgadzacie się z tym, co zostało powiedziane?
Fragmenty, które cytowałam pochodzą z książki, której recenzję przeczytacie w następnym poście 😊

32 komentarze:

  1. Dobrze by było, gdyby to panowie się wypowiedzieli... Może i coś w tym jest, że jak kobieta się tłumaczy, to chce zostać przekonana ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że tak mało tu panów :) Też mi się tak wydaje ;)

      Usuń
    2. Wywołany do tablicy...jestem ;) "Jak się tłumaczy, to chce zostać przekonana..." Hmmm, ciut za późno o tym czytam. Zanotuję, kto wie co przyniesie przyszłość;)

      Usuń
  2. Oby, jak najwięcej panów przeczytało ten post. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakiejkolwiek by metody panowie nie użyli, to albo są iskierki, albo ich nie ma. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam nadzieję, że wiele panów przeczyta to co napisałaś, bo post jest naprawdę ciekawy ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeśli nie ma chemii i tego czegoś, to żadne rady nie pomogą...

    OdpowiedzUsuń
  6. Widzę, że mamy podobne obserwacje ;) I wyszedł z tego całkiem niezły poradnik dla panów :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Odniosę się do kwestii słuchania... Właśnie niedawno przeczytałam, że mężczyzna słucha kobiety nie dłużej niż sześć minut... I to tylko połową mózgu... :)) A potrafi przez piętnaście minut skoncentrować się na rozmowie z kolegami o sporcie czy filmie. Podobno też, kiedy mówimy o swoich uczuciach, kłopotach, a jednocześnie nie oczekujemy rady czy rozwiązania problemu, uważają takie "gadanie" tylko za stratę czasu i energii... No i jak tu ten gatunek zrozumieć, pytam? ;))
    A może trzeba by z tego po prostu wyciągnąć wskazówkę dla nas, kobiet: nie mówić do nich dłużej niż sześć minut?? No bo i tak nie warto... ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To świadczy o tym, że nie należy do nich mówić dłużej niż sześć minut... trafny wniosek :D Niesamowite jaka rozbieżność jest - zastanawiające, dlaczego na rozmowie o sporcie może skupić się dłużej... :)) Dobrze, że niektórzy z nich jeszcze mają cierpliwość, by nas wysłuchiwać ;)

      Usuń
    2. To proste: sport to rywalizacja i wyniki, czyli w większości suche, w ogóle nieinteresujące fakty... ;) Zapewne mniej obciąża mózg, czy też raczej - nie angażuje obu półkul mózgowych.

      Usuń
  8. słuchanie, zrozumienie, czułość i rozmowa to klucze do udanego związku:)

    OdpowiedzUsuń
  9. It's very interesting!
    Happy weekend

    OdpowiedzUsuń
  10. Se ve estupenda está entrada ! Espero verte pronto por mi blog! Me encanta saber tu opinión sobre mis entradas! Feliz sábado ! ♡♡♡

    OdpowiedzUsuń
  11. Ooo ostatnio znajomy miał na ten temat rozkmine. Wyślę mu link do wpisu, rozwieje wszystkie jego wątpliwości :)
    Można to też podsumować mottem z jednej z firm w której pracowałam "Spraw, bym poczuła się ważna".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To faktycznie może okazać się przydatny :)
      To bardzo dobrze pasujące podsumowanie tego posta ;)

      Usuń
  12. Ja jestem trochę jak Bridgett Jones - wymarzony facet dla mnie nie istnieje 😃😃😃 Ciągle kombinuje, wymyślam i ciągle mam problem. Dobre pomysły masz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faceta idealnego to chyba nie da rady znaleźć, ale może przynajmniej zbliżonego do ideału... 😃😃😃

      Usuń

Przeczytane? Skomentuj, jestem wdzięczna za każdą opinię 😊