czwartek, 10 października 2019

Przystępujemy do kontrataku

– Koniec pomiatania kancelarią Żelazny & McVay. Przystępujemy do kontrataku.
– I jak mamy zamiar go wyprowadzić?
– Kultywując najszlachetniejsze tradycje naszej firmy.
– Będziemy łgać, przeinaczać fakty, naginać prawdę, stosować manipulacje i zastraszać ludzi?
– Lepiej bym tego nie ujęła.
 „Zaginięcie” Remigiusza Mroza to drugi tom serii thrillerów prawniczych z Joanną Chyłką. Zawsze dość sceptycznie podchodziłam do twórczości tego autora. Choć słyszałam o jego książkach dużo pozytywnych opinii, jakoś ciężko było mi się do niego przekonać. Ale że ostatnimi czasy polubiłam czytelnicze eksperymenty i sięgam po różne gatunki, to postanowiłam sprawdzić, czy książki pana Mroza rzeczywiście są takie, jak się o nich słyszy i na czym polega ich fenomen.
W "Zaginięciu" niezmordowana dwójka prawników – Joanna Chyłka i jej podopieczny Kordian – zmierzy się ze sprawą, która nieźle wstrząśnie kancelarią prawniczą Żelazny & McVay. Zaginęła trzyletnia dziewczynka. Sprawa ta nie ma żadnego logicznego wyjaśnienia zważywszy na to, że w domu przez całą noc zamknięte były drzwi i okna oraz włączony alarm. Ewentualny sprawca mógł dostać się do domu jedynie przez okno na poddaszu, ale i tam nie było widocznych śladów włamania. Porwanie dla okupu? Zabójstwo? Policja nie może wpaść na żaden trop, a obrońcy rodziny Szlezyngierów nie mają żadnych dowodów mogących świadczyć o ich niewinności. Wszystko wskazuje na to, że dziecko rozpłynęło się w powietrzu. Czy i z tego Chyłka i Kordian dadzą radę wybronić swoich klientów?
Na początku trudno było mi się wczuć w ten klimat. Trochę obawiałam się też, czy rozpoczęcie serii od drugiej części jest dobrym pomysłem i czy się nie pogubię bez znajomości pierwszego tomu. Szybko jednak odrzuciłam te obawy. Z każdą stroną chce się więcej i więcej. Historia staje się coraz bardziej zawikłana i jest ciekawie. Pod koniec robi się naprawdę gorąco. Choć potyczki prawnicze to nie do końca mój świat, to mimo wszystko dobrze się bawiłam przy tej lekturze. Wszystko za sprawą postaci bohaterów. Joanna Chyłka to mecenas, której żadna sprawa nie straszna i z każdej wychodzi zwycięsko. Ma charyzmatyczną osobowość, jest uparta, nieugięta, a jej niewyparzony język i umiejętność znalezienia ciętej riposty w każdej sytuacji niewątpliwie pomagają jej radzić sobie w wielu trudnych sytuacjach, z których musi wyjść obronną ręką. Aplikant Kordian Oryński, dla którego Chyłka jest patronką, niestrudzenie radzi sobie z jej docinkami, ale w ich relacji widać sympatię. Często byłam świadkiem dialogów, przy których można było się szczerze uśmiać. Ta dwójka jest niesamowita.

Joanna mruknęła coś pod nosem, a zaraz potem zjawił się kelner z dwoma gorącymi daniami.
– Vegetariana dla kogo? – zapytał z uśmiechem patrząc na Chyłkę.
– Dla ciamajdy – odparła, wskazując na chłopaka. – Ja nałogowo przyjmuję mięcho.
– Prawdziwy z  niej drapieżnik – dodał Kordian.
– Kultywuję tradycje przodków – zaoponowała. – Pierwsi homo sapiens żywili się dużą zwierzyną łowną.
– Gówno prawda. Próbki odchodów sprzed pięćdziesięciu tysięcy lat z Alicante udowodniły, że jadali bulwy, orzechy, jagody i mnóstwo innych rzeczy.
Kelner sprawiał wrażenie skołowanego, gdy stawiał drugą pizzę na stole.
– Smacznego – rzucił tylko i czym prędzej się oddalił.

Historia jest ciekawa i dobrze dopracowana. Nawet dla niewtajemniczonych w świat prawniczy nie będą problemem pojawiające się tam pojęcia, bo wszystko, co konieczne, jest objaśnione. Przy okazji można się też dowiedzieć ciekawych rzeczy.
Na początku ciężko mi było się wczuć w tą lekturę, ale potem, gdy przeczyta się początek, chce się więcej i więcej. Nie spodziewałam się, że to powiem, ale ta seria uzależnia. Radzę liczyć się z tym, że na jednym przeczytanym tomie się nie skończy 😁
Moja ocena: 8/10

Remigiusz Mróz, Zaginięcie
Ilość stron: 507
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Rok wydania: 2015

39 komentarzy:

  1. Ja nie "trawię" pana Mroza - nie podchodzi mi ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam kilka jego książek i nie podobały mi się, więc jakoś mnie nie ciągnie do niego już ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę koniecznie przeczytać serię z Chyłką :) Dużo osób się zachwyca ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też zachęciły te opinie, ale cieszę się, że się skusiłam :)

      Usuń
  4. Nie znam jeszcze twórczości tego autora, ale jakoś nie ciągnie mnie do tego, by to zmieniać. Przypuszczam, że wynika to z tego, iż ciągle czytam jakąś recenzję Jego książki i czuję przesyt. 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam tę serię w planach. Nawet na półce mam pierwsze tomy tej serii, więc na pewno się z nią zapoznam. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja kończę wlasnie jedną z powieści historycznych mojego ukochanego Kraszewskiego ☺

    OdpowiedzUsuń
  7. nie czytałam jeszcze nic tego pana...

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam twórczości tego Pana, ale myślę, że nadejdzie kiedyś taki czas, że i za takie książki się wezmę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja Mroza czytałam serię Parabellum i mnie nie pochłonęła, także raczej odpuszczę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam serii Parabellum jeszcze, ale ta mi się spodobała :)

      Usuń
  10. Ja lubię prawnicz potyczki w literaturze i jest pani Joanna moja imienniczka ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie się bardzo podoba, mam ją w planach :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Czyli jesteś uzależniona pozytywnie:-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Póki co, jakoś nie jest mi po drodze z twórczością pana Mroza, ale kto wie, może kiedyś się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak tylko skończę serie Bondy biorę się za Mroza.

    OdpowiedzUsuń

Przeczytane? Skomentuj, jestem wdzięczna za każdą opinię 😊