Przytrafiają nam się czasem rzeczy dziwne i dziwniejsze. Ale rzadko kiedy jest to coś na tyle nieprawdopodobnego, że myślimy sobie: „na pewno nikt by mi w to nie uwierzył”. Ostatnio właśnie miałam taką przygodę z kategorii „niemożliwe, a jednak”. W efekcie sama nie byłam pewna, czy z tej bezradności mam ochotę usiąść i płakać, czy zacząć się śmiać. Jeden z tam obecnych nawet pokusił się o opowiedzenie tego wierszem. A że sama bym tego lepiej nie ujęła, to posłuchajcie:
Człowiek przeżywa wszystko po raz pierwszy i bez przygotowania. To tak, jakby aktor grał przedstawienie bez żadnej próby. Cóż może być warte życie, jeśli pierwsza próba już jest życiem ostatecznym? Dlatego życie zawsze przypomina szkic. Ale nawet szkic nie jest właściwym określeniem, bo szkic to zawsze zarys czegoś, przygotowanie do obrazu, gdy tymczasem szkic, jakim jest nasze życie, to szkic bez obrazu, szkic do czegoś, czego nie będzie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo wymowny i uniwersalne słowa. 😊
OdpowiedzUsuńNawigacja nieraz spłatała nam figla, a łyżwy przy obecnych zmianach klimatu to ryzykowny zakup!
OdpowiedzUsuńFajny tekst❤
OdpowiedzUsuńprzypomniałaś mi o moich, które leżą na strychu zakurzone :( :D
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl
Tak a propos to zastanawiałam się, czy w tym roku będą otwierane lodowiska miejskie - mam nadzieję, że tak ;)
OdpowiedzUsuńUśmiałam się, świetny wiersz :)
OdpowiedzUsuńFajny wiersz :) takie przypadkowe przygody pamięta się najdłużej.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŚwietna ta ballada! Niezła historia, ktoś naprawdę fajnie to wymyślił. ;)
OdpowiedzUsuńhaha ballada rozwaliła system:D
OdpowiedzUsuń