W miniony weekend w Białymstoku miała miejsce już dwunasta edycja festiwalu Wschód Kultury/Inny Wymiar. Wydarzenie od 2013 roku organizowane jest w ramach projektu Wschód Kultury łączącego we współpracy Białystok, Lublin i Rzeszów z krajami Partnerstwa Wschodniego. W ramach tego wydarzenia mieliśmy okazję bezpłatnie obejrzeć m. in. wystawy sztuki, filmy, spektakle teatralne czy posłuchać koncertów.
Choć nie miałam tego w planie, w niedzielę znalazłam się na koncercie zespołów Mikromusic oraz Kwiat Jabłoni. Pierwszego z nich nie znałam zupełnie, ale jedna z piosenek, której zespół nauczył publiczność, do dziś siedzi mi w głowie i prosi się, żeby ją nucić... Zachęciło mnie to, by poznać lepiej piosenki Mikromusic.
Z kolei Kwiat Jabłoni znałam już wcześniej - nie jest to mój klimat, ale mimo tego koncert mi się podobał. Myślę, że to po prostu zasługa energii zespołu i publiczności.
Zdecydowanie też wieczorny koncertowy klimat robi swoje - zespół występował około godziny 22.
Choć nie planowałam, miło spędziłam ten wieczór i tak jak wybrzmiało w słynnej piosence - późno poszłam spać. Jak widać czasami coś, do czego nie jesteśmy przekonani, okazuje się być dobrym pomysłem.
Takie nieplanowane atrakcje są najlepsze! Super, że za tobą taki udany koncert ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam pojęcia o tym festiwalu, a szkoda...
OdpowiedzUsuńKoncerty na żywo, to zawsze dobry pomysł, inny klimat, emocje...można zarwać pół nocy co jakiś czas:-)
OdpowiedzUsuńKoncerty, muzyka na żywo... to zawsze jest taki niepowtarzalny klimat, energia, siła. Często nawet gdy nie znamy zespołu, nie lubimy muzyki... to i tak bawimy się świetnie :)
OdpowiedzUsuńTo piękne, kiedy możemy tworzyć nowe wspomnienia😊. Świetnie, że koncert się udał😊. Uwielbiam takie wydarzenia, bo zawsze towarzyszą mi przeróżne emocje. Są chwile wypełnione podekscytowaniem, ale również jest miejsce na wiele wzruszeń ;)
OdpowiedzUsuńCzęsto o różnych wydarzeniach dowiadujemy się już po fakcie. Byłam w okolicach chętnie też bym wpadła.
OdpowiedzUsuń