środa, 10 kwietnia 2019

„Milion światów z tobą" i milion możliwości końca świata, czyli ostatnia część trylogii Firebird

Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją trzeciej już i ostatniej książki z cyklu Claudii Gray o podróżach międzywymiarowych. I tutaj znowu problemem będzie zebranie myśli w konstruktywną całość, bo podczas czytania wywołała ona we mnie tyle sprzecznych uczuć, że pod koniec miałam wrażenie, jakby moja dusza została rozerwana na kawałki, zupełnie jak dusza Paula. Śmiałam się i płakałam razem z nimi, przeżywałam wszystkie uczucia, które mogą towarzyszyć człowiekowi w najróżniejszych jego wersjach próbując uratować multiwszechświat przed zagładą, a na koniec doświadczyłam tak niesamowicie opisanego, że prawie realnego początku końca. Czy macie ochotę wyruszyć z bohaterami w taką podróż?
W każdej chwili, każdego dnia coś tworzymy - sztukę lub naukę, związek lub przeznaczenie - i tworzymy to po jednym wyborze, po jednej chwili. Nasze decyzje kształtują światy innych ludzi tak samo jak nasz własny. Każde z nas jest środkiem własnego wszechświata i każde z nas znajduje się na orbicie kogoś innego. To paradoks, ale czasem od paradoksów zaczyna się prawda.
Jeśli chodzi o całość, to mam mieszane uczucia, dlatego nie mogę ocenić jej na 10, co chciałam zrobić po przeczytaniu końcówki, ale może jednak zacznijmy od początku.
Ciało Marguerite przejmuje jej inna wersja z Uniwersum Triadu - wymiaru, którego mieszkańcy planują zagładę równoległych wymiarów, w tym także jej wymiaru. Co można zrobić w takiej sytuacji? Marguerite ściga Złą, która w każdym odwiedzonym wszechświecie zastawia na nią śmiertelne pułapki, starając się w ten sposób uniemożliwić jej realizację planu zagłady. Czy uda jej się ujść z życiem?
Na początku nie mogłam się przyzwyczaić do szybkiego tempa, jakie narzuciła autorka. Maurguerite odwiedza jeden równoległy świat za drugim, w każdym czyhają zagrożenia, śmiertelne pułapki czy potencjalni zabójcy. W głowie może się zakręcić od tego wszystkiego. Jednocześnie staje się to trochę nudne, bo możemy przypuszczać, czego się spodziewać. Dopiero potem zaczęłam czytać z większym zainteresowaniem. a ostatnie rozdziały, jak już zdążyłam zauważyć we wcześniejszych książkach tej serii dosłownie się pochłania, bo nie można się oderwać od czytania. Zakończenie natomiast mnie urzekło.
Byliśmy przeświadczeni, że przeznaczenie to rodzaj gwarancji - kosmiczna obietnica, że będziemy razem praktycznie w każdym świecie, w którym się oboje znajdowaliśmy. Teraz jednak widziałam, że ślepa wiara w przeznaczenie oznacza unikanie odpowiedzialności. Oszukiwaliśmy się uznając szczęście za dar, który będziemy dostawać za każdym razem. o wiele bardziej przerażające byłoby przyznać, że nasze życie spoczywa w naszych niepewnych i niedoskonałych rękach. Nasza przeszłość nie była całkowicie bezpieczna w ramionach przeznaczenia. Musieliśmy wykuć ją z kamienia, wygrzebać z błota i tworzyć ją jeden niedoskonały, chaotyczny dzień za drugim.
Książka porusza wiele ciekawych wątków. Podobnie jak pozostałe dwie części, mówi o miłości, trudnych wyborach, poszukuje odpowiedzi na to, jak nasze wybory kształtują otaczającą nas rzeczywistość. Stanowi swego rodzaju studium przypadku zagadki jaką jest człowiek – poddane analizie są jego emocje, doświadczenia, a nawet drzemiący w nim pierwiastek zła, który przy sprzyjających okolicznościach może się uwolnić i poczynić spustoszenia w jego życiu. Książka poszukuje też odpowiedzi na pytanie, czy w naszym życiu istnieje coś takiego jak przeznaczenie – czy to, czego doświadczamy jest z góry zaplanowane, czy to tylko i wyłącznie następstwo naszych takich a nie innych wyborów.
Jako trzecia i ostatnia część cyklu stanowi domknięcie przygód bohaterów. I tu muszę przyznać, że autorka sobie świetnie z tym poradziła. Zakończenie i podsumowanie serii mnie w pełni usatysfakcjonowało. Choć nie ukrywam, że trochę mi będzie brakować tych bohaterów i ich pokręconych przygód.
Mój ojciec powiedziałby, że Beatlesi powiedzieli to nam wszystkim kilkadziesiąt lat temu, że jesli wszystko podsumować, miłość, którą dostajemy, jest równa miłości, którą tworzymy. Nie, nigdy nie zapanujemy w pełni nad naszym losem, będziemy narażeni na wypadki, okrucieństwo i przypadkowe nieszczęścia życiowe. Ja staram się myśleć o tym, jak wiele zależy od nas samych. To my decydujemy, które emocje posłużą jako budulec, których uczuć użyjemy, żeby ukształtować nasz wszechświat.
Autorce należy się wielki plus nie tylko za przyjemny język, który sprawia, że podczas czytania jej książek można się całkowicie zatracić i zgubić nie tylko w multiwszechświecie ale i w czasie, bo gdy zaczynam czytać, momentami odłożenie książki jest po prostu niemożliwe. Plus także za postaci bohaterów, o których już pisałam więcej przy okazji pierwszej części. Każdy z nich ma w sobie to coś i nie sposób ich choć trochę nie polubić. Co jeszcze mi się podobało? Książka oprócz wciągającej fabuły i ciekawie rozwiniętego wątku podróży międzywymiarowych, który w książkach fantastycznych jest jednym z moich ulubionych porusza też wiele wątków psychologicznych czy filozoficznych. Myślę, że taka mieszanka zadowoli nawet bardzo wymagających czytelników, mimo że jest skierowana głównie do młodzieży.
Moja ocena 9/10

Recenzje dwóch poprzednich części znajdziecie tutaj:

56 komentarzy:

  1. W ostatnim akapicie napisałaś chyba to, co najwazniejsze, jeśli książka czyni takie cuda, to warto czytać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka jest naprawdę dobra, myślę, że warto :)

      Usuń
  2. To zabawne, ale często samo zakończenie sprawia, że mamy ochotę dać o wiele wyższą ocenę, niż początkowo zamierzaliśmy :D. Ja zawsze wtedy muszę odczekać, odetchnąć i przemyśleć całą fabułę.
    Chciałam kiedyś przeczytać pierwszy tom, ale myślę, że jeszcze trochę minie, zanim dobrnę do ostatniego. Bynajmniej podoba mi się rozważanie, czy istnieje coś takiego jak przeznaczenie - kocham się kłócić z ludźmi na ten temat :D. No i to skakanie pomiędzy światami - właśnie za to chciałam się zabrać za serię.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Często mi się to zdarza właśnie w książkach, które czytam :D
      Też się często nad tym zastanawiam i ostatecznie nie wiem, co o tym sądzić, ale jest to ciekawy temat i w książce spotkałam się z fajnym podejściem.
      Dziękuję za odwiedziny i również pozdrawiam.

      Usuń
  3. Nie znam jeszcze tej serii, ale zakręciłaś mnie do tego, by to zmienić. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Genial tu post, me encanta! Gracias por visitar mi blog, espero verte pronto de nuevo por allí! Feliz día! ♥️♥️♥️

    OdpowiedzUsuń
  5. No to chyba czas nadrobic zaległości :)

    OdpowiedzUsuń
  6. lubię jak książka ma przyjemny styl:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Myślę że sięgne po tą trylogie

    OdpowiedzUsuń
  8. O cyklu słyszałam i nawet mam go w planach, ale nie wiem kiedy uda mi się po niego sięgnąć. Lubię jak książka wywołuje tak sprzeczne emocje. Może mi się spodobać. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kurczę, zawsze omijałam tę książkę, zupełnie nie spodziewając się, że może wzbudzić takie zainteresowanie u mnie. Od razu lecę czytać recenzję pierwszej części, a może skoczę też do biblioteki. Chociaż mam tyle książek na regale do przeczytania... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zupełnie jak ja, a ta lista zamiast maleć, to jeszcze szybciej się wydłuża :D Czasami tak jest, że czegoś unikamy, a potem okazuje się dobre :)

      Usuń
    2. Nie mogłam się doczekać i ściągnęłam ebooka! Dobrze, że mam dziś luz w pracy, mogę czytać haha
      Dokładnie, moja "kupka smutku" rośnie w zastraszającym tempie, już tworzę listy, które książki w jakiej kolejności czytać :D

      Usuń
    3. O proszę, jak szybko :D
      Ja chyba też muszę zacząć tak robić, bo straszny chaos na tej mojej liście 😀

      Usuń
  10. Nie czytam książek ... cięzko z czasem tempo zawrotne!

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie słyszałam o tym cyklu, ale zastanowię się nad przeczytaniem ;)
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Naprawdę niesamowita recenzja, świetna. Bardzo zachęcasz. Wręcz czuję Twoje emocje podczas lektury tej książki. Mimo tych zastrzeżeń, o których wspominasz, naprawdę mam ochotę po nią sięgnąć. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że zachęciłam :)
      Również pozdrawiam!

      Usuń
  13. Nie znam, ale recenzja zachęca :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo ambitny blog i...właścicielka nie gardząca książką... to bardzo dużo.
    Dzięki serdeczne za odwiedzenie mojego skromnego miejsca na bloggerze.
    Serdeczności zostawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Czekałam na tę recenzję i się doczekałam :) Teraz już wiem na 100%, że przeczytam całą trylogię. Będzie idealna na urlop ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie znam tej serii książek, ale zaciekawiłaś mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam, jak ksiażki wciągają tak, że nie da się przestać czytać! Jak dla mnie idealna pozycja :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam nadzieję, że w końcu przestanę tak gnać i znajdę czas na książki :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja mam ten problem, że najpierw nie czytam 2 tygodnie, a później jak już sięgnę po książkę, to pochłaniam ją w dwa dni :D
    Do tej też chętnie zajrzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja staram się czytać regularnie, choć jak coś mnie wciągnie to też przeczytam w dwa dni :)

      Usuń
  20. Jak nie czytam książek to ta bardzo mnie zainteresowała! :D Świetny blog
    obserwuje :)
    https://milentry-blog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O proszę, cieszę się :)
      I dziękuję za odwiedziny, w wolnej chwili się odwdzięczę ;)

      Usuń
  21. Twoja recenzja mówi mi, że to coś dla mnie. Miłego dnia życzę

    OdpowiedzUsuń

Przeczytane? Skomentuj, jestem wdzięczna za każdą opinię 😊