W Warszawie nie byłam od czasów licealnych wycieczek szkolnych, więc uznałam, że najwyższy czas to zmienić. Wybrałam się z przyjaciółką na dwudniową wycieczkę, której mimo tego, że była tak krótka nie zapomnę do końca życia.
Naszym celem było odwiedzić najważniejsze atrakcje Warszawy. Choć jest ich dużo i takie zwiedzanie zajęłoby dłużej niż dwa dni, to co nieco zobaczyłam.
Na początku odwiedziliśmy taras widokowy Pałacu Kultury i Nauki, bo znajduje się on obok Dworca Centralnego. Rozciąga się z niego widok na całą Warszawę ze wszystkich czterech stron.
I już na samym początku pojawiły się problemy, bo kasa biletowa znajdowała się na drugim piętrze, a my nie mogliśmy na to drugie piętro dotrzeć. Windy dalekobieżne jeździły tylko na wyższe piętra, bo w Pałacu Kultury i Nauki wszystkich pięter jest trzydzieści. A zwykła windy była na tyle uparta, że nie chciała nas dowieźć na to drugie piętro, więc musieliśmy jednak poszukać schodów 😀
Gdy już udało nam się dotrzeć na górę w całości, kilka minut staliśmy w kolejce po bilety. Ludzie w niej stojący rozmawiali w różnych językach, nie tylko po angielsku. Podobnie jak w Muzeum Powstania Warszawskiego, które odwiedziliśmy w następnej kolejności.
W muzeum było bardzo obszerna wystawa, dużo rzeczy do obejrzenia i przeczytania, więc gdybym miała więcej czasu, mogłabym spędzić tam nawet pół dnia. Pamiątką, jaką stamtąd zabrałam są kartki z kalendarza od 27 lipca do 5 października 1944 roku. Na każdej z nich jest opis wydarzeń z danego dnia – taka lekcja historii w ciekawej formie.
Kolejnym punktem na naszej trasie był Park Szczęśliwicki. Spacerowaliśmy podziwiając piękne widoki i zrobiliśmy mnóstwo zdjęć. Wszystkie wychodzą tam bardzo ładnie, nawet jeśli ktoś jest fotografem amatorem jak ja😊
Potem udaliśmy się na Stare Miasto. Tam czekała nas kolejna porcja pięknych widoków. Zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcia i zjedliśmy kolację w jednej z knajp na Starówce.
Potem udaliśmy się na Stare Miasto. Tam czekała nas kolejna porcja pięknych widoków. Zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcia i zjedliśmy kolację w jednej z knajp na Starówce.
Wieczorem zobaczyliśmy jeszcze Bulwary nad Wisłą. Nie można być na wycieczce w Warszawie i tam nie pójść. Zaczynało się już ściemniać, więc widoki były niesamowite.
Na koniec dnia czekała nas jeszcze jedna niespodzianka. Szukając hostelu, w którym miałam z przyjaciółką nocować, trafiliśmy pod wskazany adres i okazało się, że w tym miejscu stoi nieduży budynek z krzyżem, prawdopodobnie kościół, na którym znajdował się transparent z napisem „Jezus Chrystus Królem Polski". Byliśmy tak wyczerpani po całym dniu, że spodobało to ciężki do opanowania napad śmiechu przez łzy 😀Zaczęliśmy też wątpić, czy ten hostel w ogóle istnieje. Na szczęście, gdy podeszliśmy kawałek dalej, znaleźliśmy szukane miejsce. Do tej pory się zastanawiam, dlaczego oba budynki miały ten sam numer.
Spałam dobrze, ale krótko, a gdy rano wyjrzałam przez okno, okazało się, że pada śnieg. Cóż, nic dziwnego, w końcu święta się zbliżają, czyż nie? 😂
W sobotę trochę odpoczęliśmy, poszliśmy na kręgle, do Łazienek i na obiad do Hard Rock Cafe.
Na początku kula, którą wyrzucałam, jakimś cudem uparcie omijała wszystkie kręgle i mogłam się poszczycić samymi zerami, ale potem szło mi coraz lepiej. Raz nawet trafiłam wszystkie za jednym rzutem. Stąd też wyniosłam ciekawą lekcję i stworzyłam swoje nowe powiedzenie – życie jest jak gra w kręgle – czasami trzeba zepsuć rzut, by za drugim razem móc trafić wszystko.
W Łazienkach spacerowaliśmy i też zrobiliśmy kilka zdjęć. Niestety w sobotę pogoda już nie dopisywała, było o wiele chłodniej i padał deszcz.
Jako mieszkanka Olsztyna w Warszawie miałabym nieco więcej problemów z dojazdami, szukaniem właściwych przystanków, gonieniem odjeżdżających autobusów. Ale mimo wszystko to miasto mi się spodobało. Budynki są ładne, nowoczesne. A Pałac Kultury robi niesamowite wrażenie. Tam zawsze coś się dzieje, nie ma ciszy i spokoju, nie sposób się nudzić. Myślę, że dwa dni z niespodziankami czyhającymi na każdym kroku są dobrym dowodem na to 😁
Przez 4 lata mieszkałam co prawda poza Warszawą, ale po upływie tego czasu, wróciłam na wieś, ponieważ dla mnie, jest to jedyne miejsce, w którym czuję się najlepiej. 😊
OdpowiedzUsuńKażdy ma takie swoje miejsce, gdzie czuje się najlepiej. Wieś na to do siebie, że jest tam w miarę cicho i spokojnie 😊
UsuńNice trip
OdpowiedzUsuń😊
UsuńDawno nie byłam ☺
OdpowiedzUsuń😊
UsuńFajnie opowiedziałaś o moim rodzinnym mieście :) Ja się tu urodziłam i wychowałam i mieszkam od dziecka (nie licząc 10 lat przerwy). Ponadto mieszkam bardzo blisko Centrum miasta, więc Złote Tarasy, Pałac Kultury mam obok domu. Lubię wieś, bardzo. Jedyne co by mnie męczyło to dojazdy, a dojeżdżałam cały okres liceum i początek studiów. Kocham Warszawę i zawsze chętnie tu wracam.
OdpowiedzUsuńWarszawa to piękne miasto, myślę, że gdybym tu pomieszkała, też by mi się spodobało :) Tylko te dojazdy mogą faktycznie być wyczerpujące.
UsuńWarszawa jest piękna i ma swój urok. Oczywiście nie każdy musi ją lubić. Dojazdy spoza Warszawy, bądź z innych dzielnic do pracy bywają ciężkie. Można jednak tak zorganizować wszystko, że się da nie spędzać kilku godzin w środkach transportu publicznego. :D
UsuńDokładnie, można się przyzwyczaić :D
UsuńW Warszawie dość często bywałam. Później przez naprawdę wiele lat zero odwiedzin. Ostatnio znowu się wybrałam. I tak jak Ty zwiedziłam znane zakątki. Bardzo mi się podobało.
OdpowiedzUsuńA ja właśnie rzadko, a jest co zwiedzać :)
UsuńWarszawa moje miasto urodziłam się tu, przez pewien czas mieszkałam, chodziłam do szkoły średniej i studia to były piękne czasy, ale powiem tak że wolę jednak spokojną polską wieś. Teraz mieszkam pod Warszawą w otulinie KPN mam na wyciągnięcie ręki las, jezioro i Wisłę, a do Warszawy też blisko jak dla mnie stało się to idealnym rozwiązaniem ;)
OdpowiedzUsuńBlisko Warszawy i dalej od zgiełku miasta to faktycznie niezłe rozwiązanie ;)
UsuńJa myślę że każde miastoa swój urok, czy to małe czy duże. Ja jestem z małego miasta w Polsce i w Norwegii też mieszkam w małym miasteczku. Duże mnie przerażają jest w chodź jest w nich zdecydowanie więcej możliwości. Warszawa jest ladna i kiedyś musimy się tam wybrać na dokładne zwiedzanie jej :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, każde miasto ma swój urok i w każdym jest coś ciekawego do odwiedzenia :)
UsuńRaz w życiu byłam w Warszawie i to tylko na jakieś 4 godziny. Na pewno wybiorę się kiedyś na dłużej do stolicy :)
OdpowiedzUsuńA zwiedzania tam jest tyle, że cztery godziny to stanowczo za mało :)
UsuńPiękny spacer po Warszawie. Ja mieszkałam 5 lat i nie wróciłabym za żadne skarby świata :) mimo wszystko gdzieś w sercu na dnie mieszka taka mała tęsknota, a że zostawiłam tam wielu przyjaciół zjawiam się raz w roku, w wakacje, by przemierzyć stare szlaki :)
OdpowiedzUsuńPo takim czasie to wspomnienia zostają :)
UsuńŚwietną miałaś wycieczkę! Muzeum Powstania Warszawskiego też będzie moim punktem obowiązkowym, jak będę w Warszawie. Widać, że naprawdę ciekawie spędziłaś ten czas. Świetne kolaże zdjęciowe. Najbardziej mi się podobają chyba z te Łazienek.
OdpowiedzUsuńDo Muzeum Powstania to obowiązkowo trzeba się wybrać. Dziękuję :)
Usuńbeautiful views...love it.
OdpowiedzUsuńHave a wonderful day
Thanks :)
UsuńYou are very welcome
UsuńBardzo fajna wycieczka ;) Sama chciałabym zorganizować niedługo taką!
OdpowiedzUsuńOby się udało, bo warto :)
UsuńJa też muszę się w końcu wybrać do stolicy, bo kilka lat temu byłam, ale służbowo, bez zwiedzania...
OdpowiedzUsuńPiękną galerie zdjęć zrobiłaś:-)
A zwiedzania jest naprawdę sporo :)
UsuńDziękuję :)
..od urodzenia mieszkam w centrum Warszawy, tzn. teraz od kilku lat mieszkam na Powiślu..
OdpowiedzUsuń..można się w niej zakochć.. a jedyną rzeczą, jaka mi przeszkadza, to pośpiech jaki tu panuje..
..wspaniały spacer, zwiedzanie ciekawych i pięknych miejsc uwieczniłaś w swoich niezwykłych fotografiach.. z ogromną przyjemnością przeczytałam i obejrzałam Twoją notkę :)
- pozdrawiam serdecznie :)
Oj można, choć ja nie mieszkam, to mi się tam podoba. A do tego pośpiechu chyba człowiek po jakimś czasie się przyzwyczaja, innego wyjścia nie ma.
UsuńDziękuję za miłe słowa i również pozdrawiam :)
Miło wspominam kilka miejsc n pewno Łazienki, Muzeum Powstania Warszawskiego, Muzeum Narodowe oraz pałac Kultury. ALe to było dosyć dawno, przydałoby się to odświeżyć :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie :)
UsuńBardzo lubię Warszawę, ale chyba przez to, ze mieszka tam moja przyjaciółka ;)
OdpowiedzUsuńCzasami robimy rundki po dobrych knajpkach, bo obie jesteśmy smakoszkami. Jednak nie chciałabym tam mieszkać na stałe, choć kiedyś prawie się przeprowadziłam ;)))
Ja też chętnie robię takie rundki w poszukiwaniu dobrego jedzenia :)
UsuńLubię i wieś i miasto, wszędzie się odnajduję ale akurat Warszawa nie dla mnie, za duża, za tłoczna, za bardzo przereklamowana.
OdpowiedzUsuńTeż tak zawsze myślałam, ale teraz jakoś zmieniłam zdanie :)
UsuńPrzecudowne zdjęcia kochana 💖😍 Masz do tego ogromny talent
OdpowiedzUsuńOch, dziękuję bardzo 😊💖😍
UsuńW zeszłym roku odwiedziłam Muzeum Powstania Warszawskiego. Polecam to miejsce. Gratuluję udanej wycieczki, bo Warszawa da się lubić ;)
OdpowiedzUsuńTo zdecydowanie punt obowiązkowy na mapie Warszawy. Dziękuję :)
UsuńRok temu byłam w Warszawie, ale bez aparatu. Koleżeńskie spotkanie, bardzo udane, na pewno jeszcze przyciągnie mnie w tym roku. Pomyślę, by może tym razem wziąć "fotoroba", ale nie zamierzam nic konkretnego zwiedzać. Warszawę poznałam już dosyć dobrze na wycieczkach szkolnych, a potem prywatnie.
OdpowiedzUsuńA propos hostelu, a może u Jezusa byłoby za darmo? ;)
Warto, bo zdjęcia wychodzą ładne. A z tym hostelem to nie pomyślałam o tym :D
Usuńja w Wawie bywałam dość często kiedyś bo tam dziadkowie moi mieszkali i tata warszawiak:)
OdpowiedzUsuńDobrze mieć tak rodzinę w różnych miastach :)
UsuńCały czas planuje się wybrać do Muzeum Powstania Warszawskiego
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńMnie w Warszawie najbardziej zachwycił Bazar Różyckiego ;) i Praga :)
OdpowiedzUsuńA to tam mnie jeszcze nie było :)
UsuńO ja też mieszkam w Olsztynie, piona haha. W Warszawie byłam kilka razy w Warszawie i widziałam wszystkie wymienione miejsca, na następny raz polecam Centrum Kopernika i Dach Biblioteki Uniwersyteckiej.
OdpowiedzUsuńO widzisz, jaki przypadek :D
UsuńW Centrum Kopernika byłam kiedyś z wycieczką szkolną, ale juz niewiele pamiętam, a do biblioteki chętnie się przejdę.
A very memorable trip to Warsaw ...
OdpowiedzUsuńCan see the contents of the museum and see the view of the city from the top of the building.
The park is also beautiful ...
Happy travelling
So many nice views...
UsuńThanks :)
Ładne ujęcia, w Warszawie ostatnio byłam na koncercie Rihanny 🙂
OdpowiedzUsuńDziękuję 😊 Ooo, na koncert Rihanny też bym bardzo chciała iść :)
UsuńWarszawa moje miasto :D Mieszkam tam od urodzenia i jestem tak do tego przyzwyczajona, że wszelkie dojazdy nie robią mi problemu i nie zamierzałabym zamienić tego miasta na żadne inne, choć każde miejsce w Polsce jest specyficzne i ma swój urok :)
OdpowiedzUsuńMiejsce w którym się mieszka powinno się właśnie tak lubić :D Mi też się tam podoba ;)
UsuńW tym samym miejscu, gdzie Ty jadłaś ja byłam na piwku w październiku. Super klimat, te stroje przy wejściu robią wrażenie, a dodatkowo każdy kelner był przebrany na wzór halloween. Ja mam nadzieję, że też niebawem odwiedzę to miasto, chociaż już mam w pełni zwiedzone staram się chociaż raz na rok tam pojechać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na nowy wpis!
Wtedy akurat nie byli poprzebierani, ale to miejsce przypadło mi do gustu i jedzenie też mają bardzo dobre.
UsuńRównież pozdrawiam!
Las fotos son preciosas! Espero verte pronto por mi blog! Feliz noche! ♥️♥️♥️
OdpowiedzUsuńThanks 😊
UsuńPrzyznam szczerze, że choć wiele razy byłam w Warszawie, to nigdy nie było okazji, żeby na spokojnie pozwiedzać. Muszę to kiedyś koniecznie nadrobić ;)
OdpowiedzUsuńA zwiedzania tam jest dużo. Ja też się jeszcze kiedyś wyborę ;)
UsuńBardzo lubię Warszawę :) Odwiedzam ją przy każdej okazji! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa też polubiłam to miasto :) Również pozdrawiam!
Usuń