niedziela, 3 marca 2019

O dwójce wolontariuszy, co wszystkie dzieci mieszkające w Olsztynie policzyli

Już dawno nie było wieści z wolontariatu, a zapowiadałam, że o Uniwersytecie Dzieci też będę opowiadać. Dzisiaj zamierzam to nadrobić. Jeśli nie wiecie dokładnie na czym polegają te zajęcia, zachęcam do przeczytania posta, w którym opowiedziałam czym jest Uniwersytet Dzieci, jak doszło do tego, że się tam znalazłam oraz jak wyglądały moje pierwsze zajęcia z najmłodszymi studentami. Znajdziecie go TUTAJ. Jeśli ktoś ma możliwość, to zachęcam do podjęcia tego wyzwania i dołączenia do grona wolontariuszy, bo naprawdę warto.
Po feriach brałam udział w wykładzie „Dlaczego kultura przenosi się do internetu?”, na którym dzieci zastanawiały się nad korzyściami płynącymi z coraz powszechniejszego wykorzystywania Internetu. Towarzyszy on nam już niemal w każdej dziedzinie życia.
Wczoraj zaś miałam okazję odwiedzić Urząd Statystyczny w Olsztynie i uczestniczyć w warsztatach „Ile dzieci mieszka w Olsztynie?”, które były okazją do przybliżenia studentom tajemnic statystyki i pokazania, że towarzyszy nam ona na każdym kroku.
Do Urzędu dotarłam o 8.20 i niemałym zaskoczeniem było to, że drzwi były zamknięte. Gdy spojrzałam na godziny otwarcia, przypomniałam sobie, że przecież jest sobota, a czynne było tylko od poniedziałku do piątku. Na szczęście po chwili zszedł pan, żeby mi otworzyć.
Od niedawna do naszych obowiązków należy też opracowanie za pomocą strzałek planu dojścia do sali, w której odbywają się zajęcia. Trochę jak zabawa w podchody z dziećmi i ich rodzicami 😁Gdy już to zrobiłam, przyszedł kolega, który razem ze mną miał pomagać w przebiegu zajęć. Wcześniej sprawdziłam, kto będzie mi towarzyszył na tych zajęciach, ale nic mi to nie powiedziało, bo jego imię i nazwisko brzmiało dość dziwnie. Okazało się, że chłopak jest z Turcji. W Polsce mieszka od pięciu miesięcy, ale po polsku mówi całkiem nieźle. Przyjechał do nas, by uczyć się polskiego i rozpocząć studia magisterskie. W trakcie zajęć wszystko pilnie notował, gdy podejrzałam w jego zeszycie, że umie napisać nasze polskie „ó”, to byłam pod wrażeniem. Znam ludzi, którzy ciągle mają braki w ortografii i powinni brać z niego przykład. No i miałam okazję go zapytać, co sądzi o naszych olsztyńskich kebabach (tak, to już chyba zboczenie zawodowe XD).


         Panie z urzędu, które potem prowadziły zajęcia okazały się być bardzo miłe. Oprowadziły nas po swoim biurze i zaproponowały coś do picia. Treści zajęć przedstawiły dzieciom w dość atrakcyjny sposób. Na początku zaprezentowały grę Stat Misja, w której zadaniem studentów było rozwiązanie quizu z pytaniami dotyczącymi wybranych danych statystycznych. Gdy już im się to udało, wywiązał się taki oto dialog  z cyklu dzieci uczą i bawią:
„— A wiecie, co teraz będzie nagrodą za ukończoną misję? - zapytała pani prowadząca.
— To, że będziemy mogli włączyć kompa? - powiedział jeden chłopiec."
       Najpierw jednak nastąpiła krótka prezentacja dotycząca ciekawostek statystycznych oraz samego pojęcia statystyki i tego, czym się zajmuje oraz co to jest tajemnica statystyczna.   Podobała mi się jej forma, bo nie było kilkunastu czy kilkudziesięciu linijek na każdym slajdzie — nawet starsi studenci tego nie lubią, a co mowa dzieci. Znalazły się tam różne zadania, przykłady i ilustracje. Dowiedziałam się na przykład, że ze zwierząt chronionych w Polsce najmniej jest niedźwiedzi brunatnych - w 2017 roku było och tylko 304. w naszym kraju nie brakuje za to bobrów - mamy ich aż 125 tysięcy. Powiem Wam też jako ciekawostkę, że Urząd Statystyczny w Olsztynie ma też swoją maskotkę, którą panie pokazały dzieciom na zajęciach. Nazywa się GUŚ i jest zbudowany z cyferek.
Potem dopiero odblokowaliśmy dzieciom komputery i grały one w proste gry związane z tworzeniem wykresów statystycznych. Wydaje mi się, że było to strzałem w dziesiątkę, bo po zakończonych zajęciach, gdy zbierałam głosy, czy dzieciom się podobało, jeden chłopiec podzielił się ze mną spostrzeżeniem, jak bardzo ucieszyło go że mógł sobie pograć na zajęciach.  Inny z kolei był nieusatysfakcjonowany faktem, że gry są zbyt proste i najchętniej pograłby w Minecrafta. No cóż, nigdy nie da się dogodzić wszystkim.
Po skończonych zajęciach odnieśliśmy plecak z materiałami do biura, gdzie czekały na nas tosty i ciastka. w Uniwersytecie Dzieci lubię to, że oprócz ciekawych, rozwijających zajęć i możliwości spróbowania swoich sił w pracy z dziećmi mam też okazję poznać świetnych ludzi, pełnych pozytywnej energii i chęci do pomagania, bo to właśnie łączy nas na wolontariacie. Czasami po zajęciach czy na różnych spotkaniach organizacyjnych i wydarzeniach jest możliwość, by porozmawiać czy pograć w gry, przy których jest mnóstwo zabawy. Wczorajszy dzień zakończyłam takim właśnie spotkaniem.

Poniżej zdjęcie centrum Olsztyna o poranku. Żeby tam być o ósmej, musiałam niestety bardzo wcześnie wstać i to w sobotę, ale koniec końców dzień miałam udany 😊

54 komentarze:

  1. W Olsztynie nigdy mnie jeszcze nie było

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawa i pożyteczna inicjatywa. Wnuk znajomej uczęszczał na uniwersytet dzieci w Toruniu. Zajęcia rozwijające według mnie dla obu stron:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, można się dużo ciekawych rzeczy dowiedzieć :)

      Usuń
  3. Całym sercem popieram tego rodzaju inicjatywy. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie! Co to jest za budynek na zdjęciu? Mam kilka jego zdjęć i nie udało mi się dowieść jego przeznaczenia. Nigdy do niego bliżej nie podeszłam, zawsze z oddali (przecież inaczej nie zmieściłby się w obiektywie.)

    OdpowiedzUsuń
  5. Byłam w Olsztynie bardzo dawno temu i podróżowałam tam chyba z 14 godzin, ale o dziwo zapamiętałam to miasto i myślę, że muszę się tam jeszcze wybrać. Praca z dziećmi jest nietypowa, myślę, że brakuje ludzi z powołaniem do wykonywania tej pracy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olsztyna chyba nie da się nie zapamiętać :)
      A co do tego, że brakuje osób, to prawda, bo potrzebujemy więcej wolontariuszy, choć cały czas ktoś do nas dołącza.

      Usuń
  6. Powinnam kiedyś odwiedzić to miasto ☺

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetna inicjatywa. Oby przybywało wolontariuszy. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby było nas jak najwięcej. Również pozdrawiam :)

      Usuń
  8. Super inicjatywa! Nigdy nie byłam w tym mieście :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak uważam :) A Olsztyn warto choć raz odwiedzić.

      Usuń
  9. To musiały być świetne zajęcia :) Popieram z całego serca takie inicjatywy i nawet sama, w czasach studenckich, brałam w nich udział ;)
    A GUŚ jest przeuroczy! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie właśnie były :) Lubie takie zajęcia bo to zawsze coś nowego. A GUś też mnie urzekł 😁

      Usuń
  10. to jest coś takiego co sprawia że aż chce się :D a nie jakieś nudne klepanie do kompa tego samego ;p

    OdpowiedzUsuń
  11. Awesome!!
    Great news to my blog
    Kisses

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeny, kocham dzieci, więc taki wolontariat byłby dla mnie idealny! To super, że dajesz im tyle swojego serducha <3 U nas na uczelni jest Akademia Seniora i moje koleżanki pomagają starszym paniom tworzyć obrazki w Canvie. Uważam, że to też jest super!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każda forma wolontariatu jest dobra. Może też kiedyś spróbujesz, jak lubisz dzieci, to to jest świetne zajęcie :)
      Również pozdrawiam!

      Usuń
  13. Fajne przedsięwzięcie taki Uniwersytet Dziecięcy :) A dobra energia, którą kierujemy do innych zawsze do nas wraca.

    OdpowiedzUsuń
  14. Hmmm ciekawa inicjatywa! Jestem bardzo za!

    OdpowiedzUsuń
  15. świetna inicjatywa! kłaniam się ❤

    OdpowiedzUsuń
  16. Wolontariat w każdej postaci to świetna sprawa :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Taki Uniwersytet Dzieci wydaje się być bardzo fajną inicjatywą. Zresztą jakikolwiek wolontariat zawsze jest czymś fajnym. Łączenie przyjemnego z pożytecznym :)
    To bardzo fajnie, że znajdujesz czas dla dzieciaków i bierzesz w czymś takim udział.
    A co do błędów ortograficznych... Ja naprawdę nie wiem, jak można napisać rzułw i płóca. A niestety znam takich.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można wykorzystać swój wolny czas na zrobiebnie czegoś pożytecznego i z korzyścią dla innych. Mi się bardzo tam podoba :)
      Co do tego, czy znajduję czas.. To moje studia nie są aż tak wymagające, czymś muszę się zająć w soboty :D
      Też znam osoby, które w każdej wiadomości robią błędy ortograficzne, a mnie to niesamowicie irytuje.
      Również pozdrawiam ;*

      Usuń
  18. Świetna inicjatywa taki Uniwersytet Dzieci! Gratuluję Twojej chęci działania i pomagania. To fantastyczne, że znajdują się ludzie którym "się chce". A dzieci na pewno bardzo na tym korzystają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieci mogą się dowiedzieć ciekawych rzeczy, a treści są przekazywane o wiele atrakcyjniej niż w szkole :)

      Usuń
  19. To super sprawa fajna inicjatywa :) i wychodzi na to że jesteśmy sasiadkami :) bo ja jestem z Kętrzyna :) a Olsztyn uwielbiam i często tam jeździmy ma zakupy i no mój brat tam mieszka

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetna inicjatywa, bardzo mi sie podobała opowieść. Wolontariat to jeden z najlepszych pomysłów ludzkości. Ja też lubiłam w taki sposób się aktywizować. Byłam kiedyś w Olsztynie, przyjaciółka tam studiowała, więc teren uczelni najbardziej mam obeznany. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, można pożytecznie i ciekawie spędzić czas. A o Kortowie napisze w następnym artykule więcej :)

      Usuń
  21. Nie byłam w Olsztynie, ale widzę, że dużo się tu dzieje. Może to temat na książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Każdy czas, który można spędzić inaczej niż przy kompie, jest dla dzieciaków cenny. Świetny pomysł na "coś innego" :)
    Przez Olsztyn przejeżdżałam kilak razi i zawsze żałowałam, że nie mam czasu, aby zatrzymać się na dłużej :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, dzieci mogą w ten sposób pożytecznie wykorzystać czas.
      Może uda się to jeszcze kiedyś nadrobić :)

      Usuń
  23. Takie zajęcia dla dzieci to bardzo fajna pożyteczna sprawa. Warto pokazywać dzieciom i dobre i złe strony korzystania z Internetu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O korzystaniu z Internetu, ale też i na inne tematy dzieci mogą się wiele ciekawych rzeczy dowiedzieć.

      Usuń

Przeczytane? Skomentuj, jestem wdzięczna za każdą opinię 😊