Przez kilka ostatnich dni w Olsztynie było chłodno i trochę padało. Czy podczas Kortowiady nastąpi poprawa? - pytali się wzajemnie studenci UWM. Jak co roku nie spotkało nas jednak żadne zaskoczenie. W środę, gdy odbierałam opaskę upoważniającą do wstępu na Górkę, rozpadało się porządnie. Jak się bawić, to się bawić - pomyślałam. I choć sceneria na Kortowie w żaden sposób do zabawy nie zachęca - zimno, że już tylko śniegu tu brakuje i leje deszcz, to zjeżdżają do nas tłumy ludzi, a w akademiku już w środę odbywała się impreza „U Hubiego”.
Na Starówkę poszłyśmy pieszo, choć nic nie stało na przeszkodzie, by podjechać autobusem, szczególnie gdy w czwartek rano rozkłady autobusów zmierzających na Stare Miasto wyglądają jak na zdjęciu obok. Jak widać w czasie Kortowiady miasto zostaje całkowicie opanowane przez studentów. 😀Co pięć minut kursuje autobus Kurs skrócony - Plac Roosevelta. Wszystko po to, by studenci mogli sprawie dostać się na miejsce, z którego startuje parada. Ze Starego Miasta szliśmy tym orszakiem aż do Kortowa, gdzie odbyło się przekazanie studentom kluczy do bram miasta przez rektora Góreckiego.
Tradycją jest, że studenci podczas parady zakładają koszulki swojego wydziału, koszulki kortowiadowe albo przebierają się w dowolny sposób. I w tym roku nie zabrakło nawet najbardziej kreatywnych strojów. Widziałam biskupa, księdza, który szedł z zakonnicą za rękę czy nawet ludzi w czerwonych strojach z maskami naśladującymi te z serialu „Dom z papieru".
Cały czas deszcz nie przedstawiał padać, więc gdy dotarłam do Kortowa moje włosy wyglądały jak świeżo po prysznicu. Nikt się tym jednak nie przejmował, bo zabawa była przednia. Starałam się to uchwycić na poniższym filmiku.
Podczas parady było granych kilka piosenek. Mi w głowie najbardziej utkwiły słowa piosenki Elektrycznych gitar, a szło to mniej więcej tak: „Wszyscy mamy źle w głowach, że żyjemy”. Doskonale oddają one moim zdaniem klimat tej parady i tych juwenaliów. Bo co innego można powiedzieć o ludziach, którym się chce chodzić po mieście w taki deszcz poprzebieranych w różne osobliwe stroje, przemokniętych do suchej nitki, ale zadowolonych i machających radośnie wszystkim przechodniom? Czy oni nie mają czasem źle w głowach? 😀
Dziękuję za ciekawą relację.
OdpowiedzUsuńCała przyjemność po mojej stronie :)
UsuńHej hej na na na na. ;)
OdpowiedzUsuńHej hej, hej! 😁
UsuńNie miałam nigdy okazji zobaczyć tego na żywo, ale z wielu relacji wiem, że Kortowiada, to chyba najbarwniejsze juwenalia :)
OdpowiedzUsuńTak się mówi i to chyba prawda :) Choć na innych jeszcze nie miałam okazji być.
UsuńW Krakowie też tak jest :) JUWENALIA RLZ :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś też się wybiorę :)
UsuńCo to znaczy młodym być! Zabawa na pewno szampańska, takie imprezy się pamięta:-)
OdpowiedzUsuńTa na pewno zostanie na długo zapamiętana! :-)
UsuńMiło poczytać ;)
OdpowiedzUsuń😊
UsuńŚwietna relacja, naprawdę ciekawa. Ech, ten klimat juwenaliów i studenckich imprez... Pamiętam... :) Po materiałach widać, że bawiliście się super.
OdpowiedzUsuńZabawa świetna, choć na drugi dzień już tak dobrze nie było, bo całkiem się rozpadało :)
UsuńNo muszę przyznać, że piosenka ponadczasowa, chyba każde pokolenie coś w niej znajdzie dla siebie :) A ja to już zapomniałam, jak to być studentem :))... ale trochę się rozsentymentalizowałam (takie słowa to moja specjalność;).
OdpowiedzUsuńTak, to jedna z tych piosenek, których można słuchać i słuchać i ciągle są aktualne :) Studentem fajnie jest być, choć też różnie z tym bywa :)
Usuńyou look pretty with green t-shirt....
OdpowiedzUsuńthank you for sharing video....
Thanks :)
UsuńAż przypomniały mi się moje studia :D Niesamowite czasy i Juwenalia ;)
OdpowiedzUsuńMiłej zabawy pozdrawiam :D
Dziękuję i również pozdrawiam! :D
UsuńSuper post, aż uśmiech sam ciśnie się na usta :) Widać, że świetnie się bawiłaś, a to najważniejsze 💖
OdpowiedzUsuńMiło mi to czytać :) Dziękuję 😘
UsuńPapierowa> I think so
Usuńja jakoś za juwenaliami nie przepadałam nigdy :)
OdpowiedzUsuńMają swój specyficzny klimat, który trzeba lubić :)
UsuńŚwietna relacja :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńTakie juwenalia muszą mieć fajny klimat. Bardzo fajna relacja. :)
OdpowiedzUsuńOj mają, trzeba tam być, żeby to poczuć :) Dziękuję :)
UsuńTakie juwenalia to fajne wydarzenie ^^ Potem fajnie wspominać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Wspomnienia pozostaną niesamowite^^
UsuńRównież pozdrawiam! :)
Sama chodzę na juwenalia- fajna sprawa. :)
OdpowiedzUsuńMożna się wybawić :)
UsuńNie wiedziałam, że są takie parady! Super :D
OdpowiedzUsuńW Olsztynie to tradycja :D
Usuń