piątek, 8 listopada 2019

Nie wierz nic, w co do tej pory wierzyłeś...

– Chcesz wierzyć w to, co widzisz? a może w to, co słyszysz? A może w to, w co wierzyłeś do tej pory? (...). Nic nie rozumiesz. Tamtego świata, tego, który znasz i którym cały czas się posiłkujesz, już nie ma... Tu panują inne zasady – dodała.  – Jest tylko las. Las i tylko las. On jest wszystkim i on o wszystkim decyduje.
Gdy ta książka wpadła w moje ręce, długo się nie zastanawiałam. Widziałam, że jest to nagrodzona powieść grozy i byłam jej ciekawa. Dodatkowo zmotywowało mnie to, że teraz dużo pisze się o nowej, poprawionej wersji tej powieści, która swoją premierę będzie miała w listopadzie. Dlatego też chciałam zapoznać się z pierwszą wersją, która jest debiutancką powieścią tego autora.
Karolina i Tomek są parą. Studiują w Warszawie. Gdy do związku po trzech latach bycia razem, zaczyna wkradać się kryzys, postanawiają, że dobrze zrobi im wyjazd i oderwanie się od uczelnianej rzeczywistości. Wybierają się w malownicze okolice niedaleko Suwałk. Czy rzeczywiście będzie to wycieczka ich życia? Z pewnością. Nie, nie tylko dlatego, że okolica jest piękna, a wspólny wyjazd będzie okazją, by się do siebie zbliżyć. Zapamiętają ten wyjazd na długo także z innych powodów. Będą musieli zweryfikować wszystko, w co do tej pory wierzyli. Wszystko to stanie pod znakiem zapytania, gdy w lesie doświadczą czegoś... przerażającego.
Ale jedno przynajmniej wiedzieli na pewno – według mapki z tablicy Gałęziste było stamtąd praktycznie rzut beretem. Zanim dotarli do rozwidlenia dróg, z których jedna prowadziła lekko pod górkę, druga zaś – wzdłuż podnóża tego właśnie wzniesienia. Zgodnie z tym, co wskazywał szlak, wybrali tę pierwszą i z każdym kolejnym krokiem powoli ukazywała się im spora kolista i wolna od drzew przestrzeń.
Jezioro było tuż – tuż. 
Podobnie jak śmiertelne niebezpieczeństwo, o którego przerażającej bliskości żadne z nich nie miało najmniejszego pojęcia.
Czy to, w co wierzymy, jest słuszne? Czy może jest coś, o czego istnieniu nie mamy pojęcia? Czy nasze zmysły zawsze odbierają rzeczywistość taką, jaką jest? Karolina i Tomek z takimi pytaniami będą musieli się zmierzyć.
Styl, w jakim została utrzymana ta książka jest luźny. Autor dopuszcza kolokwializmy i przekleństwa w języku bohaterów. Zwykle razi mnie to w książkach, ale tutaj wyszło naturalnie. Młodzi ludzie, a zresztą nie tylko młodzi, nie zawsze wyrażają się ładnie, szczególnie gdy do głosu dojdą emocje. A emocji w tej historii nie brakowało. Każda dobra książka na swój sposób wciąga. W tym przypadku jak najbardziej słuszne wydaje się stwierdzenie – im dalej w las, tym więcej drzew 😁 Od samego akcja rozwija się dość szybko, ale z czasem jest coraz lepiej. Ta historia naprawdę niejednokrotnie niepokoi a nawet szokuje. I wtedy pojawia się dylemat z serii – chcę czytać i nie chcę czytać, bo momentami naprawdę bałam się tak, że mówiłam sobie dosyć. Jednak ciekawość wygrała. Napięcie rośnie aż do samego końca. Samo zakończenie nieco mi się dłużyło, ale finał był niesamowity! Na tym przykładzie przekonacie się dokładnie, co to są sprzeczne emocje. Poruszyło mnie bardzo i jeszcze długo potem nie mogłam się po nim pozbierać z dwóch powodów. Za wiele niestety nie mogę zdradzić.
„Gałęziste” to powieść dla tych, którzy lubią się bać, bo mocne wrażenia na pewno tam znajdziecie. Atutem książki jest też sam pomysł na fabułę – oryginalne motywy, z którymi w książkach się jeszcze nie spotkałam. Zdecydowanie polecam ją wszystkim, którzy lubią mroczne klimaty 😊
Moja ocena: 6/10

Artur Urbanowicz, Gałęziste
Ilość stron: 462
Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2016 (wydanie pierwsze) 

20 komentarzy:

  1. Thank you for reviewing this book, Sabina. Interesting!

    OdpowiedzUsuń
  2. Good review 😊 thanks for your sharing 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno przeczytam, kusi mnie już od jakiegoś czasu:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Napisałaś taką recenzję że trudno mi odmówić sobie wyszukania tego tytułu

    OdpowiedzUsuń
  5. No no, polska groza, to coś ciekawego! trzeba by sprawdzić:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bać to ja się akurat bardzo nie lubię.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam ją w planach,lecz ciut dalszych:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ta książka jest genialna, ale Grzesznik pozostaje dla mnie numerem jeden.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja lubię się bać więc historia jak najbardziej dla mnie :D Idealna książka na długie jesienne wieczory!

    http://redamancyy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawa historia jetnie po nią sięgne :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Słyszałam już o niej, wydaje się być ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wydaje sie byc ciekawa choć nie jestem fanka książek grozy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja się trochę rozczarowałam tym autorem przy książce Grzesznik. Gałęziste ma teraz poprawione wydawnie, wiec moze to przeczytam... :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja osobiście nie lubię się bać, więc za książkę podziękuję :D. Szczególnie że widzę, jak ty z nią walczyłaś (w sensie: czytać czy jednak nie czytać dalej?). Wolę literaturę, która będzie dla mnie... bardziej przystępna i spokojniejsza!
    Pozdrawiam.

    http://demoniczne-ksiazki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Ciekawe czy mnie też przestraszy?

    OdpowiedzUsuń
  16. No ja się nie lubię bać, więc raczej spasuję, ale myślę, że fani gatunku, będą mieli co czytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie lubię się bać, ale bardzo chcę ją przeczytać! :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Też mam to wydanie książki. Ta pozycja jest naprawdę warta przeczytania. Ja jestem zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń

Przeczytane? Skomentuj, jestem wdzięczna za każdą opinię 😊