Czasami wystarczy nadstawić ucha i słuchać. Ci, którzy zetknęli się z mordercą, często mają sporo do powiedzenia, tyle że my, śledczy, nie traktujemy ich poważnie, uważamy się za ekspertów, chociaż nie znamy napastników ani ofiar, w przeciwieństwie do ich otoczenia.
O tej książce złego słowa jeszcze nie było. Cisza białego miasta jest wstępem do trylogii Białego miasta, a niedługo swoją premierę będą miały Rytuały wody, czyli jej drugi tom. Planowałam ją przeczytać już jakiś czas temu, ale jako że dopiero niedawno doczekałam się na swoją kolej w bibliotece, a w międzyczasie jeszcze zrobiło się o niej głośno przed premierą kontynuacji, to nie pozwoliłam jej zbyt długo leżeć na półce i wzięłam się do roboty.
W hiszpańskim miasteczku Vitoria grasuje morderca doskonały. Podwójne morderstwa. Perfekcyjny plan, brak śladów i brak tropów, które mogłyby na niego naprowadzić policję. Jakby tego wszystkiego było mało, jego wyszukany, można by nawet powiedzieć rytualny sposób zabijania, o którym w mediach coraz głośniej, budzi grozę w całej Vitorii. Kilku podejrzanych, ale śledztwo wciąż stoi w miejscu. Identyczne zabójstwa miały miejsce dwadzieścia lat temu. Czy tajemniczy morderca sprzed lat powrócił po kolejne niczego niespodziewające się ofiary?
Czasami po prostu tak się dzieje. Tracisz głowę. Tracisz głowę, dla kogoś, dla kogo nie powinieneś. Nie ma to nic wspólnego z twoją wolą, zamiarami ani tym, czy to odpowiednia osoba. Winę ponoszą pewne feromony, jakiś ulotny czynnik, nienamacalny, ale rzeczywisty. i teraz właśnie się tak działo. Bo chociaż byłem niby taki wyemancypowany i niezależny, to nasłuchiwałem tupotu jej butów, odgłosu jej truchtu, który potrafiłem rozpoznać, kiedy zbliżała się ciemnymi ulicami naszej cichej Vitorii.
Na początku miałam i dalej mam mieszane uczucia co do tej książki. Trudno się czyta, zanim człowiek się przyzwyczai do ilości opisów, które tam są zawarte. Autorka zabiera nas w podróż do hiszpańskiego miasteczka Vitoria. Spacerując jego uliczkami podziwiamy architekturę i poznajemy kulturę mieszkańców. Duża ilość opisów, jeśli ktoś je lubi, można zaliczyć na plus, bo książka jest przez to niesamowicie klimatyczna. Czytając niemalże stajemy się częścią tamtego świata. Ja jednak wolę jak akcja przeważa nad opisami, a przynajmniej je równoważy. Tutaj zaś momentami myślałam, że czytam świetnie napisaną obyczajówkę, urozmaiconą nieco rozbudowanym i skomplikowanym wątkiem kryminalnym.
Trudno mi jednoznacznie ocenić tę historię - momentami bardzo wciągała, innym razem znowu miałam ochotę ją odłożyć. Pod koniec jednak wciągnęła mnie na tyle, że musiałam zarwać noc, żeby natychmiast poznać zakończenie. A gdy skończyłam, zabrakło mi słów, by to opisać, tak mną to wstrząsnęło. To, że zakończenie zwala z nóg to bardzo mało powiedziane. Ono może całkowicie wywrócić nasz świat. Zmusi Was, by jeszcze raz przewartościować, to, co się w życiu liczy. Pozwoli zwrócić uwagę na rzeczy najważniejsze. Wstrząsające i jednocześnie piękne przesłanie niesie ze sobą „Cisza białego miasta". Zastanawiam się, dlaczego w tytule użyto słowa cisza. W Vitorii bowiem cisza niewiele ma z ciszą wspólnego. Ona krzyczy.
Nie można jednoznacznie powiedzieć, czy książka była dobra czy zła. Choć momentami nudziłam się niesamowicie, to po przeczytaniu całości stwierdzam, że jest to kawał dobrej roboty i niesamowita powieść. Z pewnością sięgnę po kolejne części, bo seria zapowiada się obiecująco. Mogę z pełnym przekonaniem powiedzieć, że „Ciszę białego miasta” warto przeczytać. Jest to oryginalna historia, która zapisze się w pamięci na długo.
Eva Garcia Saenz De Urturi, Cisza białego miasta
Seria: trylogia Białego miasta, tom: 1
Ilość stron: 576
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 27.02.2019
Dobrze, że zakończenie porywa :)
OdpowiedzUsuńGood review 😊 thanks for your sharing 😊
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie historie
OdpowiedzUsuńA ja się wzięłam za Becketta☺
OdpowiedzUsuńMam w planach
OdpowiedzUsuńPlanuję przeczytać obie części tej historii. 😊
OdpowiedzUsuńDopisuję do
OdpowiedzUsuńlisty. Zapytam tylko na koniec, bo tego nie znalazłam:
Czym Ciebie ujęła?
Zakończenie miała piękne
UsuńSłyszałam już o obydwu lekturach, ale w księgarni trafiłam tylko na druga część.
OdpowiedzUsuńPewnie dlatego, że druga niedawno miała premierę.
UsuńChętnie bym po nią sięgnęła :)
OdpowiedzUsuńEstupendo post , es un placer leerte! Que pases un buen día! 🍁🍁🍁
OdpowiedzUsuńZ jednej strony, mam ochotę sięgnąć po tę książkę, a z drugiej - nie jestem fanką zbyt długich, nudnych opisów. Muszę to jeszcze przemyśleć ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś zaczytałam się w Zafonie i tak sobie pomyślałam, że ja to pewnie nigdy w Barcelonie nie będę. Ale życie robi niesamowite niespodzianki i bardzo lubię hiszpańską literaturę :)
OdpowiedzUsuńOj, to, że o książce nie napisano złego słowa, już nic dla mnie znaczyć nie będzie. Muszę sama przeczytać.
OdpowiedzUsuńMnie się ta książka bardzo podobała i już myślę, kiedy przeczytam drugą część 😊
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://subjektiv-buch.blogspot.com/
Lubie takie ksiażki i filmy, które długo się pozniej pamieta. I tym mnie właśnie zaciekawiłaś z tą książką :)
OdpowiedzUsuńJuż mnie zainteresowała :)
OdpowiedzUsuńPodobała mi się,teraz planuję zacząć 3 tom :)
OdpowiedzUsuńja to muszę czytnąć, mam zapisane w planach :D
OdpowiedzUsuńJa jestem urzeczona tą historią, a przede wszystkim kreacją seryjnego mordercy ;)
OdpowiedzUsuńMam w planach obie części :) ale dopiero w przyszłym roku... ;)
OdpowiedzUsuńVery interesting to enjoy in the winter!
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że to fajna propozycja na zimowe wieczory :)
OdpowiedzUsuńDużo już słyszałam o tych książkach, ludzie piszą że obie części bardzo dobre to może i warto choć te dlugaśne opisy... średnio mi lezą no ale przeczytam to sobie wyrobię zdanie.
OdpowiedzUsuńChcę przeczytać zarówno 1 jak i 2 część, ah tylko, żeby doba była dłuższa ;)
OdpowiedzUsuń