Takie pytanie czasami pojawia się w naszych głowach, gdy podejmujemy usilną próbę zaplanowania wakacyjnego wyjazdu. Wydawałoby się, że to przecież nic trudnego. Wybrać ciekawe miejsca do odwiedzenia, zrobić plan, rezerwacje, kupić bilety i tyle. Otóż nie. Bywają momenty, kiedy planowanie wyjazdu przypomina walkę z wiatrakami. Co zatem należy zrobić, aby ta donkiszoteria przyniosła nam upragniony skutek, czyli wakacyjny wyjazd życia? Czy może lepiej - czego nie robić? Oto kilka praktycznych wskazówek.
Wszyscy gotowi? Zatem zaczynajmy
Podstawą jest dobra ekipa. Ludzie, których znasz i możesz dać sobie za nich rękę uciąć, nie żeby potem chodzić bez rąk, tylko miło spędzić czas. Najważniejsze jest jednak, by wszyscy w to miejsce docelowe skutecznie dotarli. A nie - jedno stwierdzi, że ma inne plany, drugiemu termin nie pasuje, trzecie złamie nogę, a reszta zostanie porwana przez kosmitów...
Bez planu nigdzie się nie ruszamy
Wiecie dokąd jechać i macie już ludzi? Warto sobie wcześniej opracować plan wycieczki - wspólnie wybrać miejsca do odwiedzenia, rozplanować wszystko w czasie, żeby potem nie było rozczarowania, że nie ze wszystkim zdążyliśmy i straciliśmy dużo czasu na niepotrzebne rzeczy.
Jak się pakować, to tylko z głową
O tym, żeby się dobrze spakować, to nikomu przypominać nie trzeba. Warto jednak przemyśleć, co zabrać ze sobą, by potem nie targać niepotrzebnego bagażu, bo nie wszystkie rzeczy okazały się przydatne, a na tych najbardziej przydatnych się nie skupiliśmy. Zaś te, na których szczególnie trzeba się skupić to przede wszystkim wygodny ubiór i buty - strój, w którym nie czujesz się dobrze, czy buty, w których nogi odmawiają posłuszeństwa po kilku godzinach chodzenia, mogą zepsuć całą radość z wyjazdu.
Nieważne, czy wyjazd się uda - najważniejsze, by się nie pozabijać nawzajem
Kradzieże, gwałty, porwania czy inne niebezpieczeństwa, jakich można doświadczyć na wyjeździe przestają mieć znaczenie w obliczu wewnątrzgrupowych konfliktów, bo wtedy celem staje się przeżyć wyjazd i... nie pozabijać się nawzajem. Zatem dbajmy o to, by konfliktów było jak najmniej. Ważne jest, by już na samym początku ustalić swoje oczekiwania co do wyjazdu, podzielić się zadaniami i odpowiedzialnością, a potem pozostaje tylko konsekwentnie trzymać się planu.
Prawdę powiedziawszy problem mnie nie dotyczy, bo nie lubię wyjeżdżać w większym towarzystwie, ale memy wybrałaś odjazdowe!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńMy z mężem planujemy swoje wyjazdy spontanicznie w przeddzień. Kiedyś, kiedy jeszcze nie byłam mężatką, również planowałam dość szybko i nie przejmowałam się szykowaniem, pakowaniem. I z reguły jeździłam sama, co dawało mi nie lada komfort psychiczny.
OdpowiedzUsuńTo co chciałam zwiedzać, zawsze ustalałam na miejscu. Teraz z mężem robimy identycznie. Jak zwiedzamy jakiś miły zakątek czy miasto, po prostu planujemy w trakcie. Zero spiny, zero stresu.
Minimalizm bagażowy to podstawa. Nikt potem nie chce taszczyć potężnej walizy w wakacje, prawda? ;) A potem zdziwisz się, ilu rzeczy ani razu nie założysz na wyjeździe. ;P
Można i tak, choć ja wolę mieć wcześniej wszystko zaplanowane, a jak nie wszystko to przynajmniej część :)
UsuńTo prawda, dlatego lepiej brać mniej rzeczy :P
No właśnie ja tę "część" planuję zawsze. :)
UsuńYou have a wonderful blog! The topics you write about are very close to me. Thank you for sharing your thoughts!
OdpowiedzUsuńI follow you through GFC! If you want, go to my blog :)
MY NEW POST ♥♥♥
Thanks for your opinion :)
UsuńJa wszystkie swoje wycieczki planuję w każdym najmniejszym detalu, ale kiedyś sama miałam z tym problem ;) Takie posty zawsze komuś się przydadzą!
OdpowiedzUsuńJa też wolę mieć zaplanowaną ;)
UsuńNiedługo wyjeżdżam ze Znajomymi w dłuższą podróż. Oczywiście planowanie jest pożyteczne, ale także spontaniczność to niezwykłe przeżycia. Poza tym tak naprawdę warto być raczej na luzie, niż sztywno trzymać się planu...To zabija radość z wakacji...
OdpowiedzUsuńCzasami bez planu też wychodzi całkiem nieźle :)
UsuńFajne memy :D U mnie zawsze chaos :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :D
UsuńPlanowanie jest najgorszym etapem ale potem zwykle bywa fajnie :)
OdpowiedzUsuń+fajne memy :D
I najbardziej czasochłonnym :)
UsuńJestem zodiakalnym koziorożcem i każdy wyjazd mam zaplanowany. Jednak jak juz wyjadę to też pozwalam sobie na spontaniczne decyzje. Często organizuję wyjazdy dla dużej ilości znajomych z moją bratnią duszą, która ma takie biuro podróży i wypady szyje na miarę. Tak zrobilysmy warsztaty kulinarne do Toskanii i na Gozo. Dobór towarzystwa jest tylko tych osób co chcemy ☺️ i dlatego nikt się nie męczy.
OdpowiedzUsuńSpontaniczne decyzje to nic złego :)
UsuńTakie warsztaty kulinarne to musiała być fajna sprawa ☺️
Ja jestem taką osobą, że muszę wszystko zaplanować skrupulatnie punkt po punkcie i wtedy dopiero jestem spokojna. 😊
OdpowiedzUsuńTeż czuję się znacznie lepiej, jak wiem, że wszystko jest zaplanowane 😊
UsuńDobrze jest zaplanować sobie takie wyjazdy, a ekipa też ma oczywiście znaczenie. Pakować się nie lubię, zawsze mi się wydaje, że o czymś zapomniałam. :D
OdpowiedzUsuńMam dokładnie to samo, ale to chyba każdego prześladuje :D
UsuńMy jeździmy sporo i każdy wyjazd mam dobrze zaplanowany, opisany. Wiem co chcemy zobaczyć, gdzie pójść i raczej nie tracimy czasu na głupoty.
OdpowiedzUsuńKilka lat jeździlismy w grupie i czasami bo to bardzo meczace. Akurat na mnie spadała odpowiedzialność za atrakcje, ciekawe miejsca, potem wynajęcie auta i prowadzenie konwoju kilku aut. Odpusciłam jak zobaczyłam że moje starania nie wszystkim opowiadają bo po drodze plaża kienista, bo restauracja nie ma schabowego, bo za gorąco i takie tam... Człowiek z czasem przychodzi po rozum do głowy :)
Jak odpowiedzialność spada na jedną osobę to jest bardzo męczące.
UsuńWyjazdy z moim chłopakiem to czasem trudna rzecz,bo myśli o wszystkim tylko nie o tym co trzeba 😂
OdpowiedzUsuńTak to już bywa z tymi chłopakami 😂
UsuńVery interesting post.
OdpowiedzUsuńThank you, Sabina.
Thanks
UsuńŚwietny post, w szczególności te memy, które rozbawiły mnie do łez 😂
OdpowiedzUsuńDziękuję 😁
UsuńPlanowe wyjazdy mają swoje plusy, ale czasami te na spontanie są odjazdowe ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda ;)
Usuńmy jedziemy zwykle na ostatnią chwilę;p na szybko kilka przed pada decyzja;p
OdpowiedzUsuńTak też może być fajnie :P
UsuńJa kocham planować wyjazd i jakoś wszystko tak dobrze układam,że jest dużo czasu na zwiedzanie,ale i trochę na odpoczynek 💞
OdpowiedzUsuńOdpoczynek to też bardzo ważna rzecz :)
Usuńja w tym roku planuje wyjazd na Słowację z Chłopakiem na kilka dni. Frajda będzie tyle większa że zamierzamy tam pojechać rowerami :D Co do wyjazdów ze znajomymi miałam już nie raz sytuacje że sie wykruszali przed odjazdem, a powody były zwykle śmieszne. Już nigdy potem takim osobą nie proponowałam wspólnych wakacji
OdpowiedzUsuńTo będzie niezapomniany wyjazd :D
UsuńCała prawda. Jedynie to planowanie... ;) tutaj ja zawsze zostawiam sobie wolny czas, a nóż na miejscu okaże się, że warto zobaczyć coś jeszcze ;)
OdpowiedzUsuńTo też dobra opcja, bo na miejscu możemy zmienić plany :)
UsuńRzeczywiście stres, będący nieuniknionym aspektem wyjazdów, może byc powodem wewnętrznych zamieszek. Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuńI z tym też trzeba sobie radzić.
UsuńRównież pozdrawiam! ^^
Nienawidzę pakowania
OdpowiedzUsuńTak jak ja ;)
UsuńOj tak odpowiednie spakowanie się jest bardzo ważne, ja zazwyczaj biorę za dużo niepotrzebnych rzeczy.
OdpowiedzUsuńZ czasem człowiek się uczy na błędach ;)
UsuńJeszcze nigdy nie jechałam nigdzie z przyjaciółmi, ale ten post bardzo by mi się przydał przed tym jak jechałam na wczasy z rodzicami. Mieliśmy jechać w góry, a w dniu wyjazdu pojechaliśmy nad morze bo tak sytuacja diametralnie się zmieniła. No i pakowanie w pośpiechu... na miejscu się okazało, że nie wzięliśmy wszystkiego :D Boję się jakby to było gdybym miała jechać z kumplami. To by była pewnie tragedia :'D
OdpowiedzUsuńPakowanie się w pośpiechu nie zawsze popłaca :D
UsuńZ doświadczenia wiem, że spontaniczne wyjazdy są najlepsze :) miłego wypoczynku.
OdpowiedzUsuńDziękuje :)
UsuńSpecjalnie wróciłam do tego postu dzisiaj, bo mi się przypomniało, jak nawiązałaś do tego postu na Instagramie i chciałam go przeczytać.
OdpowiedzUsuńFaktycznie, pozabijać się to dobre stwierdzenie. Pamiętam jak kiedyś byłam z najlepszą przyjaciółką na domkach, to po pięciu dniach mieliśmy siebie dosyć. Tym razem byłam ze znajomymi, których bardzo lubie, ale nie ukrywam strachu, że coś mogło pójść nie tak. Planowanie nie szło nam najlepiej, ale koniec końców myślę, że pomimo małych problemów wszyscy się fajnie bawili. :)
Pozdrawiam :)
Takie wspólne mieszkanie może się źle skończyć, często kończą się przez to przyjaźnie.
UsuńTo tak jak u mnie, nie wszystko było do końca zaplanowane, ale wycieczka mimo to jest dobrą zabawą :)
Również pozdrawiam :)
Oj tak, planując wyjazd, trzeba zachować rozwagę ;) A jeśli chodzi o pakowanie, to ja najbardziej nie lubię się wypakowywać po powrocie :D
OdpowiedzUsuńA ja nie lubię i pakowania i rozpakowywania :D
UsuńNienawidzę pakowania się. Boziu ile mnie to sil i zdrowia kosztuje. Masakra po prostu. Zawsze się boję że czegoś zapomnę. A teraz jak pakowalismy się na wyjazd do domu to polowe brudnych ciuchów odeslalismy w pudlach do domu żeby nie targac na plecach. Tak robi koleżanka 😀😀😀 Niezły patent jak się auta nie ma.
OdpowiedzUsuńTeż muszę zacząć tak robić 😀😀😀To dużo ułatwia.
Usuń