niedziela, 10 lutego 2019

Dziwny jest ten świat, czyli Przypał i jego gatunki

Podczas czytania książki Mów szeptem, którą niedawno zrecenzowałam, naszła mnie pewna refleksja. Główny bohater Witek, o którym już wspominałam, był tak bardzo inny od reszty rówieśników. Ale czy inny znaczy gorszy? Każdy z nas ma w sobie coś, co go wyróżnia od reszty.
Witek Malczyk miał doskonałą pamięć. Jak to sam powiedział, nic nie zapominał. Potrafił w pamięci wykonywać skomplikowane obliczenia matematyczne i osiągał wysokie, ponadprzeciętne wyniki w testach na inteligencję. Był również synestetykiem  — niektóre wrażenia zmysłowe u niego się łączyły, co znaczy, że widział więcej od innych. Nadmiar bodźców powodował, że czasami zachowywał się sprzecznie z normami. Potrafił zatkać uszy, gdy mówił do niego nauczyciel, czy wybiec z klasy w trakcie lekcji. Stąd jego przezwisko — Przypał. Inni tylko to w nim zauważali — jest Przypałem i zawsze zachowuje się dziwnie, niestosownie do okoliczności. Ale jaki był naprawdę? Nikt tego nie wiedział, bo nikt nie chciał go bliżej poznać. 
"Oceniają mnie, choć nic o mnie nie wiedzą. To dlatego jestem sam." - jak zauważył pewien klasyk, czyli Shrek już parę ładnych lat temu.
Rozejrzyjmy się — ile jest w naszym środowisku takich Przypałów? Znajdzie się taki przykład, pewnie nie jeden. Dla ułatwienia spróbuję rozróżnić kilka ich gatunków. Może sam jesteś jednym z nich?
Przypał Niepospolity
Zazwyczaj unika większych grup ludzi, bo lepiej czuje się tylko we własnym towarzystwie. Czasami nawet przyznaje, że się ich boi. Można go łatwo rozpoznać po tym, że zwykle siada sam na wykładach, czy woli siedzieć w czterech ścianach zamiast wyjść ze znajomymi na imprezę. Typowy samotnik.
Przypał Pospolity
Zgadza się na wszystko i bardzo łatwo go wykorzystać, wystarczy poprosić o notatki z wykładów, czy inną drobną przysługę, na pewno się zgodzi. Nie odmówi też, gdy zostanie zaproszony na imprezę, nawet gdy to będzie ostatnim, na co ma ochotę. Czasami też daje się naciągnąć na piwo albo coś do jedzenia. Wynika to głównie z jego braku asertywności i chęci uszczęśliwiania wszystkich dookoła oprócz siebie.
Antyprzypał
Trzyma się zasad, co jednoznacznie pozwala uznać go za normalnego. Przykładowo na imprezie zawsze wypije odpowiednią ilość alkoholu, ani za dużo ani za mało — nigdy nie wraca  z niej o własnych siłach. Jest miły i życzliwy dla innych osób — otacza się mnóstwem ludzi, których kiedy trzeba potrafi obgadać, ale tylko, gdy myśli, że się o tym nie dowiedzą.

Oczywiście ten podział zrobiłam tylko po to, by Wam uświadomić jak bardzo lubimy przypinać ludziom łatki. Ktoś, kto na początku wydaje się być miły i godny zaufania, nie zawsze po pewnym czasie się taki okazuje. I przeciwnie — osoba, która jest zamknięta w sobie i sprawia wrażenie raczej nietowarzyskiej i niechętnej do kontaktu, może okazać się dobrym przyjacielem. Sama wielokrotnie się o tym przekonałam. Chociażby poznając ludzi na studiach. Gdy kogoś poznajemy, staramy się wyrobić sobie zdanie na jego temat. Czasami dobre pierwsze wrażenie… to jedyna pozytywna rzecz, którą zauważam u części osób. 
         Bardzo łatwo przychodzi nam ocenianie innych po pozorach. Tych, których zachowania nie rozumiemy, najlepiej określić mianem dziwnych i nie zastanawiać się, dlaczego postępują tak, a nie inaczej. Nie zdajemy sobie sprawy, że ten Przypał może być jeszcze bardziej wrażliwy od nas. Może kiedyś ktoś go kiedyś zranił i teraz zachowuje dystans. Nigdy nie widzimy całej historii człowieka, tylko jej mały fragment, a i to dość subiektywnie.
Może nawet sam jesteś tym Przypałem. Ty czy ja. Jaki stąd wniosek? Nie możemy nikogo oceniać, dopóki nie poznamy go lepiej. Tylko będąc na czyimś miejscu wiemy jakie doświadczenia go ukształtowały i przez co przechodził. A że nie będzie nam dane doświadczyć tego samego — nie oceniajmy nikogo z góry. Bo taki Przypał wcale nie musi być kimś gorszym. Często taki człowiek ma dobre serce i jest bardzo kruchy, niewiele wystarczy, by go zranić.
Czasami zadaję sobie pytanie  dokąd zmierza ten świat, jeśli tacy ludzie są odrzucani przez społeczeństwo? Co to za świat, w którym bycie "normalnym" coraz rzadziej równoznaczne jest z postępowaniem dobrze? Zostawiam Was samych z tym pytaniem. A na koniec jeszcze piosenka, która kojarzy mi się z Witkiem. Często, gdy był zdenerwowany lub nie wiedział, co powiedzieć recytował wiersze bądź teksty piosenek. To właśnie jedna z nich. Od kiedy skończyłam czytać książkę, ciągle siedzi mi w głowie 😊



Piosenka została napisana w 1977 roku, ale przekaz jest ponadczasowy. Osobiście jestem pełna podziwu, że można zawrzeć tyle emocji w jednej piosence. Sam tekst może być też interpretowany na różne sposoby.

„Krzyczą wystawy, nazwy sklepów
W ulicach nagle rozkręconych
Tak łatwo minąć się w pośpiechu
I nie wiem, w którą pójdę stronę”

Nie mijamy się w pośpiechu. Rozejrzyjmy się i otwórzmy na ludzi. Może ktoś w tym tłumie czeka właśnie na Ciebie? A przede wszystkim — nie oceniajmy zbyt szybko, bo przez to właśnie tyle ludzi jest samotnych. Przypał wcale nie musi być Przypałem — może właśnie jest to ktoś, z kim warto się zaprzyjaźnić, zamiast przyzwalać na to, by reszta go wyśmiewała?
I jeszcze optymistyczny akcent na koniec. Uśmiechajmy się do siebie — uśmiech zawsze wraca i ma wielką moc😊Nawet nie zdajemy sobie sprawy, jak to ułatwia relacje międzyludzkie. Twój jeden uśmiech może poprawić komuś dzień. 

29 komentarzy:

  1. Inny nie znaczy gorszy. Moim zdaniem, izolacja od osób, które w jaki sposób wyróżniają się od ogółu, czyli w mniemaniu społeczeństwa są inne ma swoje podłoże już w wychowaniu rodzinnym, a także wynika z braku wiedzy oraz rozmów na temat tego, że choć jesteśmy różni, każdy z nas jest wyjątkowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Nie powinniśmy odrzucać kogoś tylko dlatego, że jest inny. Przecież to właśnie czyni go wyjątkowym.

      Usuń
  2. przypadł pospolity nie ma po prostu asertywności... podąża za tłumem jak inny jak marionetka

    OdpowiedzUsuń
  3. Cóż, bardzo łatwo szufladkujemy ludzi. Każdy z nas jest indywidualnością. Najważniejsze, abyśmy czuli się szczęśliwi bez względu na to, co o nas mówią inni. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, gdy człowiek się nie przejmuje opinią innych, wtedy łatwiej mu być szczęśliwym :)

      Usuń
  4. Łatwiej jest kogoś szybko ocenić i przyczepić łatkę niż zastanowić się nad czyimiś uczuciami. Sami nie lubimy być szufladkowani, a często przy byle okazji szufladkujemy innych. O ironio.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jest łatwiej, ale przez to wiele ludzi cierpi. Sami tego nie lubimy, więc trzeba się nauczyć przestać tak patrzeć na innych.

      Usuń
  5. Bardzo ważny temat, zwłaszcza we współczesnym świecie. Może z pospiechu to wynika, że nie próbujemy poznać, zrozumieć...
    W szkole jest wiele takich dzieci, a klasy zbyt liczne, by każdemu poświęcić dość czasu, rówieśnicy bywają okrutni. Smutne to, niestety, bo inność nie oznacza zła czy gorszej jakości, wręcz przeciwnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, we współczesnym świecie to coraz częstsze zjawisko. W szkołach szczególnie dzieci są na to narażone.

      Usuń
  6. Tak na prawdę nie wiem co się ceni w obecnych czasach... kiedyś stawialiśmy na oryginalne, naturalne osobowości, obecnie inność jest czymś co wyklucza nas z grupy. Bez wątpienia podążamy w złym kierunku... pora się ocknąć.
    Bardzo dobrze, że poruszyłaś taki temat, warto snuć refleksje :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się nad tym zastanowiam, dokąd ten świat zmierza, jeśli tak po prostu odrzicamy ludiz dlatego, że są inni od nas
      Również pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Zbyt szybka ocena potrafi byc naprawdę raniąca i nie sprawiedliwa, jednak czasem zamykamy się na daną osobę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie warto zbyt szybko oceniać innych..

    OdpowiedzUsuń
  9. Ważny post, piękne sllwa o uśmiechu zgadzam się i obserwuję ☺

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo spodobała mi się Twoja klasyfikacja "przypałów". Wiesz co, Dziewczyno? Ty masz rację! Wszyscy jesteśmy Przypałami! Posolidaryzujmy się trochę z tymi, których się Przypałami nazywa, zawieśmy sobie także na chwilę na szyi tę tabliczkę, poczujmy się jak oni, a wtedy - może społeczeństwo stanie się na chwilę lepsze? Wrażliwsze? Przyjaźniejsze? I może coś z tego zostanie na dłużej, na stałe?
    Gratuluję Ci wrażliwości. Fajny tekst :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niezły pomysł, każdemu by się przydało postawić na miejscu Przypała. Bo nie wszyscy potrafią zrozumieć jak to jest być odrzuconym przez społeczeństwo.
      Dziękuję za komentarz, aż się uśmiechnęłam, jak to czytałam 😊

      Usuń
    2. A ja z przyjemnością czytałam Twój tekst :)

      Usuń
  11. Być kim się chce i się nie bać. To najważniejsze. Bo inaczej zatracimy wszystkie kolory tego świata już na stałe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, choć, żeby być sobą, też potrzeba odwagi.

      Usuń
  12. Ech, tak łatwo przychodzi nam oceniać innych, nawet gdy ich nie znamy. A jeszcze szybciej się buntujemy, kiedy ktoś ocenia nas. Że też w człowieku jest tak mało empatii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście dołączam do grona obserwatorów :)

      Usuń
    2. A najlepiej nie robić drugiemu, co nam nie miłe i nie oceniać innych, jeśli sami nie chcemy być oceniani
      Dziękuję za odwiedziny :)

      Usuń
  13. Przykre jest to jak ludzie łatwo oceniają i przypinają łatki innym, którzy wydają im się gorsi tylko dlatego że postrzegają świat inaczej. Nie lubię takiego szufladkowania ludzi i patrzenie na innych przez pryzmat wyglądu zamiast charakteru. Dziwny jest ten świat.

    OdpowiedzUsuń

Przeczytane? Skomentuj, jestem wdzięczna za każdą opinię 😊