Czy naprawdę powiedziała sobie, naprawdę uwierzyła, że przeszłość już przeminęła? Nigdy nie przeminie, pomyślała. To się nigdy nie skończy. Tych duchów nie da się egzorcyzmować.
I po raz kolejny losy jakiegoś zabójcy skrzyżowały się z jej losami.
Czasami książka przez przypadek trafia w moje łapki i okazuje się, że to był jeden z lepszych wyborów. Tak właśnie było z „Obsesją" Nory Roberts.
Czy może być coś gorszego niż uświadomienie sobie, że mieszkasz pod jednym dachem z potworem? Naomi miała niecałe dwanaście lat, gdy odkryła tajemnice swojego ojca – takie, które nigdy nie powinny ujrzeć światła dziennego. Po tych traumatycznych przejściach już na zawsze będzie innym człowiekiem, niezależnie od tego, jak bardzo chciałaby uciec od przeszłości. Wyprowadza się daleko od rodzinnego domu i kupuje duży dom z pięknym widokiem na wodę. Jest to miejsce wprost idealne dla rozwijania pasji jaką jest fotografia. W jej życiu pojawia się mężczyzna, który może je zmienić na zawsze. I w tym momencie, gdy pozornie udało jej się zacząć nowe życie, przeszłość uderza ze zdwojoną siłą. Bo nigdy nie można jej tak po prostu zostawić za sobą... Prawda?
Promienie słońca rozjaśniają twoje włosy. Światło poranka. Stoisz na sklejce i pracujesz, oświetla cię słońce, a ja czuję, jakby mnie ktoś zrzucił z cholernego klifu. Tak więc nigdzie nie jedziesz, możesz skreślić to z listy.
Naomi jest samotniczką. Spędza dużo czasu na robieniu zdjęć, jest w tym dobra i nieźle zarabia na swojej pasji. Postać głównej bohaterki w dużej mierze wpływa na to jak poprowadzona została narracja – spotkamy tam wiele opisów, które w mojej opinii są w tej książce dużym plusem – ciekawym doświadczeniem było spojrzeć na piękne widoki okiem fotografa, by wydobyć z nich całą głębię.
"Obsesja" to świetne połączenie wątków romansowych i kryminalno–thrillerowych. Jest to ciepła, przyjemna powieść, ale też nie zbyt przesłodzona, bo tego w romansach nie lubię. Naomi i Xander to dwie różne osobowości, które mogą stworzyć ciekawą parę. Ona jest ostrożna i nieufna, bo tego nauczyły ją życiowe doświadczenia. Nikogo nie dopuszcza do tajemnicy, którą nosi w sobie od dzieciństwa, bo uważa, że z jej powodu nie zasługuje na miłość. Ale czy na miłość można zasługiwać lub nie? Xandier to przystojny gitarzysta i lider zespołu. Jeden z tych, co to mogą przebierać w kobietach. Jednak nigdy jeszcze nie był w związku na poważnie. Intryguje go tajemniczość Naomi. Zamierza dowiedzieć się prawdy, choćby nawet była najbardziej bolesna. Co zrobi, gdy mu się uda?
Jednocześnie w tej historii nie brakuje mroku i lęk o życie bohaterów jest ciągle obecny podczas czytania. Jedyne do czego można się przyczepić to to, że akcja jest trochę nierówna. w jednym momencie dostajemy dużo wrażeń, potem przez dłuższy czas niewiele się dzieje, potem znowu czytamy w napięciu i tak w kółko. Zagadka, jaką autorka stawia nam do rozwiązania jest trudna, ale myślę, że co poniektórym uda się domyśleć zakończenia. Mimo wszystko mnie ono usatysfakcjonowało.
Obsesja to genialne studium tego, na ile nasza przeszłość nas determinuje. o zmianach, które zachodzą w człowieku, gdy spotyka go w życiu tragedia i o tym, ile wewnętrznej siły musimy mieć w sobie, by umieć się temu przeciwstawić i zostawić przeszłość za sobą. a także o tym, że nie każdemu to się udaje.
Była to moja pierwsza i z pewnością nie ostatnia powieść tej autorki. z chęcią sięgnę po kolejne jej pozycje. Książka idealnie się sprawdzi podczas długich jesiennych wieczorów. Gdy będziecie mieli ochotę na thriller, ale taki niekoniecznie mrożący krew w żyłach, zmieszany z historią romantyczną w idealnych proporcjach. Po prostu książkę, przy której można się dobrze zrelaksować 😊
Moja ocena: 7/10
Nora Roberts, Obsesja
Ilość stron: 560
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Lubie jak w książkach tego typu wpleciony jest romans. Wydaje sie ciekawa
OdpowiedzUsuńNora Roberts pisze już od tylu lat, a ja ani jednej jej książki nie czytałam... Szok i niedowierzanie. Może dlatego, że ja się trochę boję romansów czytać. Boję się, że to będzie coś tandetnego.
OdpowiedzUsuńZnam tę autorkę jak najbardziej - wydaje misię że jest popularna wśród kobiet a mnie nie specjalnie przypadła do gustu... nie wiem czy to kwestia tych kilku książek, czy gatunek... a może tak po prostu ;)
OdpowiedzUsuńNora Robert znana jest głównie z obyczajówek i romansów. Wiem też, że pisze inną tematykę i to wcale nie jakoś źle ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że prędzej czy później przeczytam jakąś jej książkę.
Pomyślałam sobie ostatnio, że często się narzeka na to o czym piszesz, na tą nierówną akcję, że raz coś się dzieje, a zaraz wieje nudą. W gruncie rzeczy jest to bardzo życiowe, bo i w życiu raz coś się dzieje a raz nie.
OdpowiedzUsuńNie pamiętam czy coś czytałam, ale na pewno nakręcono wiele ekranizacji jej książek.
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu sięgam po książki tej autorki, więc być może na tę również się skuszę. 😊
OdpowiedzUsuńOj to nie dla mnie, nie przepadam :)
OdpowiedzUsuńCzytałam kilka książek tej autorki i przypadły mi do gustu, więc z chęcią sięgnę i po ten tytuł :) Zwłaszcza, że lubię takie połączenia wątków ;)
OdpowiedzUsuńA ja się właśnie wzięłam za Jane Smiley☺
OdpowiedzUsuńlubię czytać książki tej pani fajnie pisze:)
OdpowiedzUsuńNie czytałam nic tej autorki i jakoś mnie też do niej nie ciągnie :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią sięgne po tą książkę :)
OdpowiedzUsuńZ Nora Robers nie moge sie polubic
OdpowiedzUsuńJuż dawno nie czytałam żadnej jej książki :)
OdpowiedzUsuńBrzmi zachecajaco! I tak, to prawda nigdy nie da sie uciec od przeszlosci, ale nalezy czerpac z niej lekcje :) Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńKarolina
www.newyorkcitymilf.com
Nie czytałam jeszcze żadnej książki Nory :/
OdpowiedzUsuńChyba raczej nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńPrzyciągnęłaś moją uwagę tą książką, a raczej jej recenzją więc zdecydowanie z przyjemnością kiedyś po nią sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam już kilka książek tej autorki, może skuszę się również na tę powieść. ;)
OdpowiedzUsuńPamiętam jak za nastolatki wykradałam mamie książki tej autorki ;D
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam już kilka jej książek i zawsze mnie wciągały. Tej chyba nie czytałam bo nie kojarzę tytułu. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTwórczość Nory Roberts ciągle jeszcze przede mną ;)
OdpowiedzUsuń