Przed wigilią odszedł nasz sąsiad. Dlatego też w święta podczas rozmów przy obiedzie był taki moment, gdy zastanawialiśmy się, dlaczego życie jest tak krótkie. Jednego dnia jeszcze jesteśmy na tym świecie, a na drugi dzień bliscy i znajomi płaczą nad naszym grobem. Mój tata wypowiedział takie zdanie, które do tej pory mi towarzyszy. Mianowicie teraz ludzie coraz szybciej żyją. Każdy ma telefon, samochód, co pozwala zaoszczędzić mnóstwo czasu, a i tak mamy go niewiele. Zaś nie tak dawno temu ludzie wszędzie chodzili pieszo, a telefon był jeden na kilka domów i z powodzeniem starczało na wszystko czasu. Życie nie miało tak zabójczego tempa, a stres był mniej obecny. Zatem co takiego się zmieniło?
Tak mnie to zastanowiło, bo ilekroć patrzę na swoje życie, to ciągle mi w nim brakuje czasu, na większość rzeczy, które chciałabym zrobić. Lista książek, które chciałabym przeczytać jeszcze w tym życiu osiągnęła już kolosalne rozmiary. Ciągle pojawia się jakiś nowy film czy serial, który muszę obejrzeć. Tyle rzeczy chciałabym się jeszcze nauczyć, ale po prostu nie wiem, od czego zacząć. Zewsząd atakują mnie różne nowe bodźce. A to informacje o wydarzeniach, na których nie mogę nie być, a to o miejscach, które trzeba jeszcze odwiedzić. Tylko jak to wszystko uporządkować, żeby o niczym nie zapomnieć? Przydałby się jakiś zmieniacz czasu. Może to rozwiązałoby sprawę raz na zawsze?
Gdy tak myślę o tej wcale nie tak dalekiej przeszłości, chciałabym, by to wróciło. Byśmy spotkali się rozmawiając, a nie czatując ze sobą czy pisząc smsy. Czasem napisali list. Przeszli wszyscy razem pięć kilometrów pieszo do kościoła na pasterkę w wigilijną noc. Nie zważając na zimno, mróz i śnieg chrzęszczący pod stopami. A może właśnie ciesząc się, że ten śnieg spadł, bo teraz nie ma nawet białych świąt. Byśmy cieszyli się małymi rzeczami. Po prostu ze sobą byli. Tak, żeby to drugi człowiek był najważniejszy. I potrafili żyć tak, jakby jutra miało nie być.
Uznałam, że mój widok z okna najlepiej nadaje się na ilustrację do tego posta XD
Pomyślmy o tym wszystkim w nowym roku. Chcę Wam życzyć, by był on jeszcze bardziej udany niż poprzedni i żebyście doświadczali jeszcze więcej dobra.
Na koniec dodam jeszcze, że właśnie mija rok, odkąd założyłam tego bloga. Dziękuję, że wciąż tu jesteście i czytacie! 😊
Kochana Twój tata poruszył bardzo ważny temat, nad którym warto by się zastanowić tylko, czy znajdziemy na to czas...
OdpowiedzUsuńWarto znaleźć na to czas :)
UsuńWell written and nice photos!
OdpowiedzUsuńHappy New Year 2020
Thanks! :)
UsuńLudzie kiedyś żyli o wiele, wiele dłużej. Można zajrzeć do Biblii, aby się o tym przekonać. Niektórzy mieli po kilka setek lat. Dasz wiarę? To musiało być epickie życie.
OdpowiedzUsuńAle na samym początku, kiedy przez złą decyzję pierwszych ludzi na świat wszedł grzech i weszła też śmierć, a Bóg zdecydował, że człowiek będzie żył krótko. Plan jest taki aby cały świat, cały nasz dom oczyścić z grzechu, a to oznacza, że musi najpierw nastąpić koniec tego świata. Jesteśmy przeznaczeni do wiecznego życia w nowym świecie gdzie śmierci już nie będzie. Podoba mi się ten plan.
Zwolnić – to chyba nie najlepsza recepta, osobiście nie jestem zwolennikiem tego popularnego "slow life". Każdy swój dzień układam tak żebym na wszystko miała czas, nawet na zaplanowane do przeczytania książki. Priorytety ustawiam na początku, potem z poczuciem dobrze wykonanej roboty, zabieram się za resztę i to już są te "pozostałe", na które wielu ludzi czasu już nie znajduje i tak w życie wchodzi stres. Ja swój stres przepędziłam.
W początkowych księgach rzeczywiście jest mowa, że ludzie żyli po kilkaset lat. Gdybyśmy i teraz tak mogli... Też uważam, że to najlepszy plan.
UsuńUstalenie priorytetów to chyba jedyne, co może nam pomóc uporządkować ten nadmiar zajęć.
ja odpoczywałam na urlopie, ale teraz znów zapier...;p
OdpowiedzUsuńNo cóż, taka już kolej rzeczy :P
UsuńBardzo ważny post.
OdpowiedzUsuńWielu z nas żyje będąc nieszczęśliwymi. Nie potrafiąc docenić, co mają.
Docenić i cieszyć się tym, co się ma to ważny krok na drodze do szczęścia :)
UsuńMądre przemyślenia, zgadzam się z Twoim tatą, wszyscy powinniśmy zwolnić. Szczęśliwego Nowego Roku ☺
OdpowiedzUsuńJak człowiek zwolni, dostrzega więcej ważnych rzeczy. Dziękuję i wzajemnie :)
UsuńTo właśnie smutne, że przy takich okazjach najczęściej przychodzą do nas refleksje...
OdpowiedzUsuńNie na darmo mówimy, że pod latarnią najciemniej...zawsze nam się wydaje, że zdążymy, że jeszcze czas, że tylko coś załatwię, tylko nadgonię sprawy, ale czas nie czeka.
Właśnie w takich, przy których smutek jest najmniej wskazany...
UsuńZawsze myślimy, że czasu starczy, ale nie wiemy, ile go jeszcze mamy.
Niby wszyscy wiemy, że żyjemy za szybko, że (często) niepotrzebnie tak gnamy do przodu, a jednak mimo wszystko często nic sobie z tego nie robimy. Tkwimy w przekonaniu, że to jeszcze nie ten czas, jeszcze zdążymy, nic nam się nie stanie. Do czasu...
OdpowiedzUsuńTrzeba się wyzbyć takiego przekonania, bo nigdy nie wiadomo, ile czasu nam zostało...
UsuńTo jest bardzo smutne, że cały czas gdzieś się spieszymy, nie mamy na nic czasu, narzekamy na to... Chciałabym żyć w czasach kiedy nie było takiej nowoczesnej technologii, gdzie ludzie żyli zgodnie z rytmem natury... Nie chcę nawet myśleć, co będzie za kilkanaście lat...
OdpowiedzUsuńWtedy nie było takiego pośpiechu, też chciałabym do tego wrócić.
UsuńMiałam tez kiedyś taką listę z książkami, ale w końcu stwierdziłam, że to bez sensu i już sobie tego nie robię, a książki pozwalam, żeby wpadały mi ręce przypadkowo. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńObecnie też tak robię, ale dobrych książek mimo wszystko szybko przybywa :D Dziękuję i wzajemnie! :)
UsuńJa też się ostatnio nad tym wszystkim zastanawiałam. Czas tak pędzi, a my, razem z nim, że czasem po prostu nie nadążamy... Dlatego warto się czasem na chwilę zatrzymać i przyjrzeć temu wszystkiemu z dystansu.
OdpowiedzUsuńWszystkiego, co najlepsze i najpiękniejsze w Nowym Roku! �� Obyśmy znalazły w nim czas na wszystko, co ważne :)
P.S. I gratuluję pierwszej rocznicy bloga! :) Oby tak dalej!
Tak, tylko że takie zatrzymanie się nie jest łatwe, gdy wszystko zmusza nas do życia w pośpiechu...
UsuńDziękuję i wzajemnie! <3
Zapewniam Cię, że przychodzi w życiu taki czas że człowiek zwalnia a nawet przystaje. I zaczyna myśleć po co to wszystko....
OdpowiedzUsuńGratulacje z okazji pierwszej rocznicy założenia bloga...
I najlepszego w Nowym Roku.
Mam nadzieję, że i u mnie przyjdzie taki moment, bo nie można tak żyć w ciągłym pośpiechu.
UsuńDziękuję i wzajemnie! :)
Ja też narzekam na brak czasu. Te dobrodziejstwa techniki są zarówno błogosławieństwem jak i przekleństwem. Możemy komunikować się z każdym w dowolnym momencie ale tak prawdę mówiąc nie przykładamy do tego tak wielkiej uwagi jak podczas spotkania w cztery oczy. Trzeba docenić to życie i tych ludzi w okół bo kto wie kiedy nam przyjdzie pożegnać się z tym światem.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci, żeby nowy rok przyniósł więcej czasu i możliwości :)
W pewnym sensie dobrodziejstwem, ale dostarczają tyle informacji, że ciężko to wszystko ogarnąć. No i niby ze sobą rozmawiamy, ale mniej się spotykamy, bo przecież telefon wszystko załatwia.
UsuńOj czasu nigdy za dużo :) Dziękuję i wzajemnie.
Widok z okna masz piękny :)
OdpowiedzUsuńCo jak co, ale zachód słońca jest niesamowity :)
UsuńMysle ze to nie problem czadu, tylko jest za dużo rzeczy, które chcemy zrobic. Mamy za duzo ofert i nie umiemy ich selekcjonowac.
OdpowiedzUsuńTak, tego warto się nauczyć.
UsuńA my dziś właśnie zwolniliśmy. Cały dzień okupujemy tapczan i słuchamy Topu Wszechczasów w Trójce.
OdpowiedzUsuńAle masz sto procent racji. Na codzień za szybko, za dużo i nie wiem po co, bo w gruncie rzeczy nawet na wakacjach człowiek już nie odpoczywa, bo my chcemy zobaczyć zazwyczaj najwięcej...
Wiele szczęścia w 2020 i kolejnego udanego blogowego roku :)
Jakie to prawdziwe. Ile razy sama podczas wyjazdu tylko biegam, żeby zobaczyć wszystkie atrakcje, a odpoczynku to w tym niewiele...
UsuńDziękuję i wzajemnie! :D
ehh ja mam to samo. Wieczny brak czasu. Lista ksiażek do przeczytania tak długa, że aż miejsca zaczyna brakować a czasu kiedy to czytac nie ma :(
OdpowiedzUsuńJa tylko czekam do ferii, bo teraz też tyle roboty, że nie ma kiedy czytać :(
UsuńZgadzam się w 100% Czasami mam wrażenie, że nie potrafimy życ. Ciągle za czymś pędzimy, a zapominamy o tym co naprawdę ważne- rozmowie z bliską osobą, wspólnie wypitej bez pośpiechu herbacie. Warto to sobie uświadomic zanim będzie za późno...
OdpowiedzUsuńTen pośpiech bywa zgubny. Trzeba postarać się znaleźć ten czas na wspólną herbatę, chociaż tyle na początek :)
Usuń