poniedziałek, 3 lutego 2020

Internet to najgorsze miejsce do poszukiwań wsparcia

Nie rozumieją, że internet to najgorsze miejsce do poszukiwań wsparcia. No, chyba że ktoś jest masochistą i nie widzi problemu w wystawianiu się na zmasowany atak rozwścieczonych hejterów. Ludzi, którzy nienawidzą wszystkiego. Siebie, innych, całego świata. Nienawidzą swojego istnienia, ale jednocześnie nie mają odwagi, by ze sobą skończyć. Gardzą tymi, którzy coś osiągnęli, którym się powodzi. Brzydzą się cudzym szczęściem, złorzeczą i plują jadem.
Gdy zobaczyłam tę książkę z polecajką Magdy Stachuli na okładce już wiedziałam, że nie spocznę póki nie dostanę jej w swoje ręce. Debiutancka powieść Marcela Mossa niedługo potem całkowicie opanowała Instagram, a teraz również głośno o jego drugiej powieści – "Nie patrz", którą już planuję upolować. Sama nie wiem, czego spodziewałam się po tej książce, ale na pewno nie tego – przeszła moje najśmielsze oczekiwania.
Martyna prowadzi na Instagramie profil Chcę Się Zwierzyć. Setki ludzi wysyłają jej swoje historie szukając u niej wsparcia, ale często spotykają się jedynie z falą hejtu. Pewnego dnia Martyna dostaje tak intrygującą wiadomość, że postanawia na nią odpowiedzieć. Gdyby wiedziała, jakie skutki będzie mieć ta decyzja... Kilku bohaterów i kilka poplątanych historii, które splatają się za sprawą tej niefortunnej wiadomości.

– Daję ci szansę na zmniejszenie strat. Możesz przeprosić i zachować się jak chociaż namiastka mężczyzny, którym nigdy nie byłeś i nie będziesz. Możesz też odmówić, ale wtedy gwarantuję ci, że zamienię twoje życie w piekło.
– Jakbyś już tego nie zrobiła – mruczę.
– O nie, kochany. Ty jeszcze nie wiesz, co to jest prawdzie piekło.

Trudno opisać o czym jest ta książka tak, by nie zdradzić za dużo. Ale wyobraźcie sobie najgorsze możliwe patologie, jakich możecie doświadczyć, zebrane w jednym miejscu. I nie mówię tu tylko o zdradach, przemocy, chorych relacjach w małżeństwie. Tutaj dzieje się tyle, że włos się na głowie jeży. Na początku obawiałam się, że będzie to jakaś tania historyjka o tym, żeby uważać na ludzi z internetu, czyli coś, co każdy z nas słyszał już nieskończoną ilość razy… Nic z tych rzeczy. Choć tak, temat hejtu internetowego i w ogóle niebezpieczeństw, jakie wynikaja z nierozsądnego korzystania z sieci, w tym głównie portali społecznościowych, też zostały poruszone. Ale podejście do tematu było ciekawe.
Duży plus należy się za postaci bohaterów. Z każdą stroną byłam nimi coraz bardziej zafascynowana. Każdy z nich ma swoje słabości, nie da się ich wpasować w żaden schemat. Nie można określić kto jest tam lepszy, a kto gorszy, kto jest krzywdzonym, a kto krzywdzącym. Bo gdy już jesteśmy blisko wydania swojego osądu, wtedy następuje nieoczekiwany zwrot akcji. W tej historii niczego nie można być pewnym. Może jedynie tego, że z każdą kolejną przeczytaną stroną trudniej będzie się oderwać 😁Gdyby nie to, że robiłam konieczne przerwy na naukę, przeczytałabym ją jednym tchem.
Autor ma niesamowitą zdolność poruszania czytelnika. Perypetie bohaterów przeżywałam, jakbym czytała o ludziach, których dobrze znam. Jednym współczułam i serce mi się krajało, gdy razem z nimi przechodziłam przez to, czego doświadczali, innych szczerze znienawidziłam, uznając, że zasługują na miano potworów. Ale okazało się, że potem zaczęłam współczuć nawet potworom… Tutaj nic nie jest czarno–białe. I takie książki lubię najbardziej.
Dawno nie przeczytałam takiego thrillera. Ośmielę się nawet powiedzieć, że takiego jeszcze nie było. Ale „Nie odpisuj” to książka, która trafi nie tylko do fanów thrillerów. Przyda się każdemu. Tak ku przestrodze.
Moja ocena: 9/10

Marcel Moss, Nie odpisuj
Liczba stron: 400
Wydawnictwo: Filia
Data premiery: 4.09.2019

17 komentarzy:

  1. Gdzieś wczoraj czytałam o tej książce. Mimo ze nie przepadam z thrillerami to ta książka bardzo mnie zaciekawiła

    OdpowiedzUsuń
  2. Ksiązka jakaś taka znajoma... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czuję się zaintrygowana i choć może nie jestem wielką fanką thrillerów, to mam wielką ochotę po nią sięgnąć ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Thrillery uwielbiam, a tę książkę na pewno będę czytała, bo czeka już na swoją kolej. 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Odkąd się pojawiła na runku, pojawila się także w moich planach, na pewno kiedyś przeczytam;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Już sam opis fabuły mnie przekonuje, a Twoja recenzja utwierdza w tym, że chcę poznać tę historię. Lubię takie książki. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaciekawiłaś mnie, poszukam:-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapisuję książkę, muszę przeczytać♥

    OdpowiedzUsuń
  9. słyszałam wiele dobrego o książkach tej autorki:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie czytałam, ale .. przemówiłaś do mnie! :o

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie planuję, ponieważ mam wrażenie, że właśnie to, co książka chce przekazać, mnie by drażniło, bo tak ogółem też mnie to drażni :D

    PS. Zapraszam na konkurs (info na blogu po prawej :))

    OdpowiedzUsuń
  12. Słyszałam o tej książce i bardzo mnie zaintrygowała. Na pewno po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  13. Mimo iż wiele razy szukałam wsparcia w sieci i wręcz przeciwnie ja właśnie tam najwięcej zrozumienia znalazłam (chyba, trzeba po prostu wiedzieć gdzie właściwie tego wsparcia szukać) to książka wydaje mi się niezmiernie interesująca. Już się z nią w wielu recenzjach spotkałam i wszyscy chwalą :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Zdecydowanie internet to ostatnie miejsce w którym szukałabym wsparcia. Jakoś nie ufam ludziom po drugiej stronie. I widzę, że książka potwierdza moje obawy :D

    OdpowiedzUsuń
  15. "Nienawidzą swojego istnienia, ale jednocześnie nie mają odwagi, by ze sobą skończyć" — cóż za okropne stwierdzenie, nasączone jadem i odrazą zarazem. Przyznaję, że w momencie, kiedy ludzie wypowiadają się w ten sposób na temat innych, sami niewiele odbiegają od tych rzeczonych potworów w książce. Mimo wszystko dzięki za opinię — myślę, że się skuszę. Ciekawa jestem, jak autor poradził sobie z tematem, który, jak wiemy, do łatwych nie należy.

    OdpowiedzUsuń
  16. Chyba musze przeczytac😉

    OdpowiedzUsuń

Przeczytane? Skomentuj, jestem wdzięczna za każdą opinię 😊