Skończ to córeczko. Nie będzie łatwo, ale i tak raz na zawsze skończ – głos w jej głowie brzmiał jakby mówił do niej tata. Rozsądnie, mądrze, a jednocześnie uświadamiając jej, że to, co ma w życiu jakąś wartość, zwykle przychodzi trudno.
Już dawno chciałam poznać twórczość Adriana Bednarka. „Córeczki” stanowiły ku temu idealną okazję, bo ta historia przemawiała do mnie najbardziej. Zupełnie nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać po tej powieści, ale nie żałuję, że po nią sięgnęłam.
Bliźniaczki to dwie zupełnie różne kobiety, które połączył wspólny sekret – jak się okazało silniejszy niż więzy krwi.
Tak bardzo chciała żyć, chciała przeżyć kolejne cudowne chwile i dramatyczne rozczarowania. Chciała poczuć słońce przypiekające skórę i siarczysty mróz sprawiający, że odechciewa się wychodzić na zewnątrz. Nawet gdyby już zawsze miały na nią spadać tylko złe rzeczy, ona bardzo chciała żyć. Niestety sama weszła w tę pułapkę (...).
Sylwetki bohaterów, a przede wszystkim głównych bohaterek zostały świetnie wykreowane. Pola, bezpośrednia, czasami zabawna, sarkazm i cięty język nie są jej obce. Ewa choć była trochę mniej kolorową postacią, też zdobyła moją sympatię. Z zainteresowaniem czytałam o ich losach i przeżywałam wszystkie wydarzenia z kart tej książki razem z nimi. A działo się tam dużo.
Narracja jak dla mnie była poprowadzona idealnie. Najpierw autor podsyca naszą ciekawość stopniowo odkrywając karty i wprowadzając nas w zagadkę z przeszłości. Gdy już wydaje nam się, że coś wiemy, rozpoczyna się drobiazgowe i skomplikowane śledztwo. Odnalezienie psychopatycznego mordercy określanego jako Strach na Wróble wydaje się graniczyć z cudem. Pomimo że już dawno zasłużył sobie na karę, dobrze się ukrywa i jest niemalże nieuchwytny. Ale i on zaliczy kilka wpadek. Zdarzy się kilka niefortunnych zbiegów okoliczności, które podziałają na jego niekorzyść. Ale nie tylko Strach na Wróble będzie w tej historii zagrożony. Ewa i Pola przeżyją niejeden dramatyczny zwrot akcji, a te wydarzenia całkowicie wywrócą ich porządek świata, który tak usilnie próbowały odbudować po tym, co wydarzyło się w przeszłości.
Autor bawi się naszymi uczuciami urywając rozdziały w momencie największego napięcia. Nie ma tam ani chwili na nudę. Jedynie zakończenie nie do końca mi się podobało, trochę przydługie i moim zdaniem przekombinowane. Ale nie wpłynęło to jakoś znacząco na moje odczucia co do tej historii.
Styl pisania i język autora bardzo przypadł mi do gustu. Czytało się z przyjemnością i jestem naprawdę pod wielkim wrażeniem.
Ta książka jest jak pudełko czekoladek. Zupełnie nie wiemy, czego się spodziewać, gdy przewracamy kolejną kartkę. Nie raz przyprawia o szybsze bicie serca. Emocje bohaterów są niemal namacalne. Wydarzenia oddane z przyprawiającą o zawrót głowy dokładnością. Nie brakuje tam brutalnych scen, ale też takich, które do głębi poruszają. Zaś gdy sytuacja przybiera dramatyczny obrót bądź napięcie rośnie, autor potrafi rzucić jakieś porównanie, przez które można się popłakać, nie tylko dlatego, że fragment jest poruszający ale czasem i ze śmiechu. i to mi się tam podobało. Choć kusi mnie żeby przytoczyć niektóre z nich, to nie chcę Wam psuć radości z czytania.
„Córeczki” to kawał naprawdę dobrej roboty. Ciekawa historia, mroczny klimat, mocne wrażenia. Mimo jej dużej objętości trudno się oderwać od czytania. Dla fanów thrillerów pozycja obowiązkowa!
Moja ocena: 8/10
Adrian Bednarek, Córeczki
Liczba stron: 611
Wydawnictwo: Novae Res
Data premiery: 9.10.2019
Kocham thrillery, a ta książka jest moim wyrzutem sumienia, bo pomimo, że chcę ją bardzo przeczytać, to zawsze pojawia się coś, innego do pilnego przeczytania mnie od niej odciąga, nad czym bardzo ubolewam, bo czuję, że jest to historia 100% dla mnie. Mam nadzieję, że już niebawem ulżę swojej frustracji i wreszcie się za nią zabiorę. 😊
OdpowiedzUsuńNice post, day! Have a good day )))
OdpowiedzUsuńThrillery psychologiczne to coś, co naprawdę lubię i rzadko który mi się nie podoba. Cała fabuła "Córeczek" brzmi mega ciekawie, dlatego z pewnością sięgnę jak tylko zmniejszę trochę stosik "na już". :)
OdpowiedzUsuńo książce słyszałam ale nie czytałam:) zmienię to :D
OdpowiedzUsuńCiekawa pozycja!
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze tej książki, ale mnie nią zaciekawiłaś. Chętnie po nią sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńja mam taki sam plan:D
UsuńMam w planach poznanie twórczości autora i tę książkę z chęcią przeczytam. Thrillery uwielbiam, więc myślę, że mogłaby mi się spodobać. ;)
OdpowiedzUsuńHistoria jak pudełko czekoladek? Super, smakowicie!
OdpowiedzUsuńJa też nie znam jeszcze twórczości tego autora, ale widzę, że warto to nadrobić. I choć ostatnio rzadko sięgam po thrillery, to Twoja recenzja naprawdę mnie zaintrygowała ;)
OdpowiedzUsuńJedna z książek, które bardzo chcę przeczytac
OdpowiedzUsuń