środa, 16 stycznia 2019

Jak w nieszczęściu znaleźć szczęście?

Zupełnie nie rozumiem ludzi, którzy skupiają się tylko na tym, co w ich życiu idzie nie tak. Takie podejście to dobry początek dla depresji. Mi już udało się oduczyć ciągłego narzekania i Wam też to polecam. Choć nie jest to łatwe, warto spróbować. Kiedyś ktoś powiedział mi, że jestem człowiekiem w czepku urodzonym i zawsze mam szczęście w nieszczęściu. Staram się właśnie z tej perspektywy patrzeć na to, co mi się w życiu przytrafia.
Nasze szczęście w dużej mierze zależy od tego jak myślimy o sobie i swoim życiu. Bo jak można być szczęśliwym, gdy już od samego rana wszystko idzie nie tak? Spójrzmy na prosty przykład. Wstałam pięć minut za późno, przez co uciekł mi autobus, nie dość, że dojechałam na dworzec w ostatniej chwili, to jeszcze pakowałam się w takim pośpiechu, że zapomniałam słuchawek, w autobusie powrotnym do domu był taki tłok, że byłam ostatnią osobą, której udało się do niego wsiąść i mało brakowało a musiałabym czekać do jutra, by w ogóle wyjechać z Olsztyna. Miałam taki okropny dzień, że już może być tylko gorzej, ale... Stop. Nie można tak nakręcać tej spirali narzekania. Wystarczy spojrzeć na to z drugiej strony. Udało mi się wstać na tyle wcześnie, by w ogóle zdążyć dojechać na dworzec. Dzięki życzliwości kierowcy, byłam ostatnią osobą, która wsiadła do autobusu powrotnego i udało mi się dojechać do domu. Dzisiaj naprawdę miałam szczęście. Od razu brzmi lepiej, prawda? Więc jak widać - postrzeganie danej sytuacji jest tylko naszym wyborem. Dlatego warto patrzeć na to, co nas spotyka z tej drugiej, lepszej strony.
Mój prowadzący na ćwiczeniach stwierdził, że w ekonomii szczęście to pojęcie względne. Często czujemy się szczęśliwi bądź nie porównując się z innymi. Na przykład dwa tysiące wypłaty może być szczytem marzeń dla kogoś kto nigdy nie pracował, ale dla kogoś, kto całe życie zarabiał dziesięć tysięcy, nie będzie to satysfakcjonujące. Lub jeśli ja zarabiam dwa tysiące i jest to dla mnie wystarczająco, ale sąsiad zarabia więcej, to automatycznie czyni mnie nieszczęśliwą. Inny przykład z dzisiaj: dostałam 4.5 z zaliczenia i byłam zadowolona, że tak dobrze mi poszło... dopóki nie dowiedziałam się, że koleżanka, która siedziała obok i pisała ze mną, mając podobne odpowiedzi, dostała 5 xd W życiu czeka nas mnóstwo takich sytuacji, dlatego powinniśmy skupiać się na tym, co nam daje szczęście, a nie na porównywaniu się z innymi.
Zastanawialiście się kiedyś nad tym, jakie mogą być skutki narzekania? Według niektórych badań, narzekamy z częstotliwością nawet raz na minutę w ciągu przeciętnej rozmowy. „Gderanie daje nam poczucie bycia lepszym. Każde narzekanie jest osądzaniem wybranej części rzeczywistości. a będąc sędzią, czujemy się po prostu lepsi – to nie my jesteśmy wtedy oceniani. Lubimy narzekać. Gderamy prawie na wszystko. Na ceny, na rząd, na pogodę, sąsiadów, bliskich, a nawet na samych siebie. Przecież sąsiadowi lepiej się powodzi, ma lepszą pracę, żonę, a urzędnicy dostają pieniądze za nic nierobienie, a Ty tak ciężko pracujesz. Narzekanie łączy ludzi” – podsumowuje Beata Jurasz, coach, autorka książki „Uwolnij ptaka”.
Narzekanie zaś, chociaż pozwala chwilowo poczuć się lepiej, negatywnie wpływa na nasz mózg, a tym samym pracę i zdrowie - pisze psycholog dr Travis Bradberry, autor bestsellerowej książki "Inteligencja Emocjonalna 2.0" Mózg uwielbia efektywność i nie chce wykonywać więcej pracy, niż musi. Dlatego, kiedy powtarzamy jakąś czynność, na przykład narzekanie, neurony rozgałęziają się w stronę innych neuronów, by ułatwić przepływ informacji. Dzięki temu w przyszłości powtarzamy daną czynność o wiele łatwiej, czasem nawet możemy sobie nie zdawać z tego sprawy. Nasz mózg w ten sposób sam programuje się na narzekanie. Według badań naukowców z Uniwersytetu Stanforda narzekanie zmniejsza hipokamp - część mózgu odpowiedzialną m.in. za rozwiązywanie problemów, inteligencję i pamięć. To głównie ten obszar jest niszczony przez chorobę Alzheimera.
Dr Bradberry wskazuje przy tym, że nawyk narzekania można przejąć też od innych osób. Mózg bowiem „w naturalny i nieświadomy sposób" niejako „odbija" nastroje osób dookoła nas, szczególnie tych, z którymi spędzamy sporo czasu. Narzekanie porównywane jest nawet niekiedy do biernego palenia. nie musimy sam tego robić, by odczuć chorobowe efekty tej czynności. Musimy więc być ostrożni w spędzaniu czasu z osobami, które na wszystko narzekają. Narzekający chcą, by inni ludzie do nich dołączyli, bo wtedy sami czują się lepiej.
Na szczęście jest sposób, który pozwala łatwo i szybko powstrzymać się od narzekania. Jak radzi dr Bradberry, należy kultywować w sobie postawę wdzięczności. Kiedy tylko czujemy, że chcemy narzekać, należy od razu skupić uwagę na czymś, za co jesteśmy wdzięczni i zastanowić się nad tym przez chwilę. Używając często tej metody sprawimy, że w końcu stanie się ona nawykiem, a nasz mózg sam przeprogramuje się na pozytywne myślenie.
          Narzekajmy jak najmniej, moi drodzy :) A dobrym sposobem, by się tego wyzbyć jest ciągle pytanie się: co dobrego mnie w życiu spotkało? Od tego warto rozpoczynać każdą rozmowę.

10 komentarzy:

  1. W każdej sytuacji staram się znaleźć coś pozytywnego, choć to czasami bardzo trudne. Nie, żebym była całkowicie nienarzekająca! Oj zdarza mi się, zdarza.... Jednak tłumaczę to sobie, ze czasem musi się stać coś niedobrego, żeby nastało dobre. Narzekanie i pesymizm nic nie dadzą, bo nie napędzają nas tak jak pozytywne postrzeganie świata :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo dobre podejście :) W życiu czasami musi być miejsce na smutek czy na niepowodzenia, żeby potem móc się cieszyć szczęściem.

      Usuń
  2. Bardzo dobre podejście. Nic tylko korzystać z rady i nie narzekać:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nienawidzę narzekać i urzalac się nad sobą i staram się też unikać takie osoby. Wiem że to nie jest łatwe ale wiem też że to jest strasznie męczące a na pewnie sytuacje i pewnie rzeczy po prostu nie mamy wpływu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest łatwe, ale warto próbować odczyć się narzekania :)

      Usuń
  4. Ja to jestem życiowo niepoprawna optymistką! 😊 że wszystkich porażek staram się wyjąć najwięcej wartościowych rzeczy. Unikam też ludzi narzekajacych bo strasznie mnie męczy ich obecność. Świetny artykuł, posyłam link do Ciebie w świat! 💙

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam dokładnie tak samo, a towarzystwo narzekajacych osób potrafi być bardzo męczące.
      Dziękuję za miłe słowa 😊

      Usuń
  5. Wspaniałe podejście do codziennej egzystencji :). Mam podobne podejście do zycia i uwierz, nie zawiodło mnie ;). Ty jesteś na poczatku drogi życiowej, ja zmierzam w drugim kierunku, ale bardzo lubię takie pozytywne osoby jak Ty :). Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie podejście jest najlepsze :) Dziękuję za miły komentarz :)

      Usuń

Przeczytane? Skomentuj, jestem wdzięczna za każdą opinię 😊